Wczoraj wreszcie udało mi się skończyć przygotowywać miejsce na ziołownik. Teraz najprzyjemniejsza część, przesadzanie porozrzucanych wszędzie ziół I dosiewanie nowych!

Wiesz, wsadzić to jeszcze pół biedy, ale potem zawsze mam problem, skąd tyle palików wziać??? Co roku tato mi dorabia drewniane paliki i po roku znowu mało...

Może ktoś rozpozna co to mogło mi się rozsiac? Sporo mam tego.

U mnie też bukszpany kwitną, wrrrr, nie lubię tego.
Ja mam lawendę z zeszłego roku, malutkie krzaczki, nie bardzo jest co nawet przycinać, ale myślę może jak przytnę to ona się rozrośnie w końcu?

Iwonka coś dziwnego się dzieję z moją stipą tzn. ma wystarczająco wilgotno, a zaczyna usychać. Trochę mnie denerwuje, bo dużo pracy w nią włożyłam i bym chciała, żeby przetrwała.

Jak się okaże, że ona taka kapryśna to ja dziękuję za tą robotę wolę kupić.

ostatnio dziewczyny pisały, że jak ma za mokro to właśnie końcówki usychają, u mnie tak było i ograniczyłam podlewanie

No chyba tak, ja moją podlewam jak mi się przypomni, czasem to mam wrażenie, że nawet za sucho ma I rośnie ładnie, tfu, tfu...

ta moja w tym roku nie kwitnie
No to nie pojachalam na trening, zerwala sie burza i teraz leje jak z cebra. M za to pojechal wariat jeden.
A ja wyciagnelam lody z zamrazalnika i pucuje lazienke.

tą panienkę nie wiem czy zostawić tak czy w grunt od razu???

a jeszcze dzisiaj dostałam


buksiki na uzupełnienie obwódki

Nie tulipan a taka podobna

Porzeczki żółte kwitną.




Machonia startuje. Nie wiem dlaczego ma taki dziwne liście

Basiu,

Balony lubię od dziecka,
cóż latać nie było kiedy.
Poleciałoby się gdzieś,
jak najdalej od swej biedy!

Ale teraz elektrony,
dają szanse lepsze niż balony,
Co dzień z Basią sobie gadam,
albo rano, albo przed obiadem.

Jak zapytam co dziś jadła,
odpowie, że nic,
i że już z wagi spadła,
a ja sobie wyobrażam,
jak to ja na wagę włażę!

Przez zimę uchowałam
oponki jak balerony,
nie zabiorą w powietrze,
Hanusię i dwa balony!