ale moja zmienność decyzji się nie zmieniła tylko że teraz o tym nie pisze
A dzisiaj nawet myślałam o tobie co słychać? Działasz coś? Po graby do J. Jedziesz?
wyczeszczona i zmniejszona o polowe połowe buszu usunęłam i rozplenicowo-rozchodnikową zrobiłam
słuchaj bo Ty zgłębiałaś temat jak placyk zrobić. zrobiłam byś jakiś resume swojej wiedzy? bo chodzi za mną placyck z płyt w szachownice a pomiędzy źwir jak u malkulki i siaki tylko zanim ruszę Żona do roboty to gotowy plan muszę mieć.
dzięki, ściełam przy ziemi i przesadziłam. jezu jaki ona ma korzeń! w pewnym momencie to się jej wystraszyłam...jak ośmiornica jakaś albo potwór z kosmosu
a ja bym jałowce na przedpłocie wywaliła, jakbyś mieszkała blizej to pewnie chętnie bym je wzięła. bo u mnie koniec ulicy i jest okropnie, chwasty po pas. psy d...mi szczekają, wolałabym już te jałowce, przynajmniej "jakoś" by to wygladało...
i to jest ten moment najwiekszych zagwostek...wchodzić w nowe gatunki czy nie
napewno wybierzesz dobrze bo masz niezłe doświadczenie i widac ze zmysl do tego.
macham przy niedzielnej kawusi
Odkładam to w czasie, bo ładne ksztaltne są i nie chcę ich zmasakrować. No i rabata w kamieniu Diewczyny mnie już zachęcały i pewnie siłą rzeczy będę musiała się za to zabrać.
Z jeżówką uważaj, bo upały zapowiadają.