Justynko, obiecuje, że jeśli namówię, to odwiedzimy Krulkandię
Ciąg dalszy relacji z serialu: co robi sprzedawca roślin
Wczoraj wysłałam zdjęcia.
Dzisiaj otrzymałam taką odpowiedź:
Sadzonki najwidoczniej zostały zamieszane w stanie bezlistnym.
Niestety jesteśmy tylko ludźmi i tylko ten co nikt nie robi się nie myli.
Zaproponowano mi tez dwa rozwiązania:
1. Wymiana roślinek:
- musiałabym przygotować i zabezpieczyć rośliny,
- w umówionym terminie wysłaliby kuriera po odbiór
- po otrzymaniu sadzonek i
sprawdzeniu ich kondycji wysłaliby nowe,
prawidłowe sadzonki.
2. Obniżka ceny
- proponują obniżkę ceny
nowych sadzonek o połowę
- wtedy roślinki, które są u mnie, zostałyby u mnie,
- po odnotowaniu wpłaty
27,50* zł wyślą mi nowe, prawidłowe sadzonki.
*27,50 to 50% zniżki w stosunku do wartości zamówionych tojeści ciemnopurpurowych.
No i co o tym sądzicie?