Tego dnia było zimno, było sporo osób i byli też tacy jak ja z aparatem w ręku i błyskiem w oku ale także inne osoby spokojnie chłonące urodę tego parku. Więc można było zwiedzać tak



albo pogadać z królową


albo się zabawić


a można tez było zjeść obiad w restauracji czy wypić kawę.

Basilikum napisał(a)

Elisa, bo ja taka kabareciara jestem
chociaz tu sie bardzo hamuje, lubie czasami cos palnac i nie kazdy rozumie moje poczucie humoru


a tu bedzie moja skrzynia na warzywa. Powinnam poszatkowac galazki ale to jakos trudno jedna reka. Ten pojemnik bedzie obudowany drewnem


moja nowa grzadka bedzie miala wymiary 2,7x1,7 myslicie, ze to wystarczy na poczatek?

a poo co się hamujesz?grunt to dobry humor ,mnie ostatnio o 24 głupawka w domu złapała i bez hamulca bo noc bo ludzie wariowalam z dziewczynkami
Nie ma co się hamować-jedno zycie mamy

Grudnik kwitł na święta w grudniu i teraz też kwitnie

anka_ napisał(a)

I wspominane wcześniej siewki ciemierników.


Czy takie można już przesadzać?

Aniu to jak najbardziej siewki do przesadzenia!
ja bym tylko zaczekała do kwietnia, może nawet połowy kwietnia... teraz bym tylko dolomitem delikatnie posypała, bo widzę, że tam troszkę kwasno

Strasznie gęsto się wysiały - ty musisz ocenić sytuację, ale ja bym spróbowała szpadlem podważyć sporą część i potem jak Kopciuszek trzeba by pooddzielać każdą bryłkę.
Powiem tak - jeśli kłącza sprzedawane w kapersach (torebkach), pomimo przesuszenia, żonglowania jakoś dają radę, to tym bardziej delikatnie wydłubane i od razu przesadzone w lepszą ziemię maleństwa.

czy uznasz za bezczelność jak się zapiszę na jakieś dziecko do adopcji? Wiesz, że ja mam m.in. na ich punkcie świra

edit - widzę, że Joasia to samo napisała

Rumianka napisał(a)

Z pewną dozą nieśmiałości prezentuję moją parapetową wiosnę, która swoją obfitością kwiecia powala na kolana...dokładnie 3 kwiatuszki...

a tu w zbliżeniu...

No jak 3 jak widzę, że będzie więcej

Oliwko, nie doczytalam, moje sa i tak całe w pączkach, więc nie będę ich ucinać bez sensu, tylko poczekam aż puszcza pędy i wtedy poskracam.

Ewa super! bardzo się ciesze,że trafiły w dobre ręce

Paulina wysłałam wiadomość.


A ja właśnie chciałam sie pochwalić,że wiosna ,że słońce mieliśmy przez dwa dni,że roboty w ogrodzie już na całego.. nawet kanciki zaczęłam robić przy trawniku.... a tu patrze za okno a u nas ZIMA, pada śnieg, już z 5 cm, wszędzie biało..a mi jutro ma kurier przywieźć cisy do wsadzenia aaaaaaa. a rano kawę w ogrodzie piłam wystawiając ryjka do słońca!

moje czosnki, tulipany, hiacynty, szafirki już gonią, a tu taka historia..

czosnki główkowate będą.. i przycięta perovskia już i za nisko stipy ciachnęłam:/


tu hiacynty do słońca się wybijają..




a tu moje zeszłoroczne ciski oszalały...

a teraz wszystko pod grubą białą kołderką.. mam nadzieję,że do rana się roztopi...
Oliwko w tym tygodniu wyślę list do Ciebie z nasionkami, przepraszam, ale dzieciaki mam chore i się nie mogłam zorganizować na pocztę w tamtym tygodniu:/

jako towarzystwo królowały szałwie i kocimiętki



szałwia caradonna przyćmiewała roże




było też spor szarości i bieli


a to wszystko miało być tłem dla róż Novalis i Rapsodia in blue

jesli pozwolisz

lubie żółty w połączeniu z niebieskim, a za chwilę zamiast irysków bedą niezabudki

Justynka moje już kwitną jakiś miesiąc

Nudziło mi się więc przemalowałam doniczki kupione na starociach. Posadziłam w nich pierwiosnki zebry.

tusiawka napisał(a)

Takie wiosenne widoki udało mi się uchwycić gdy na chwilę wyszło słońce.

Jak ja ci tego zazdroszczę,no normalnie jak w dolinie chochołowskiej tyle krokusów w jednym miejscu, efekt niesamowity

kiedyś kupiłabym po jednym z każdego koloru, a teraz kupiłam po 5 takich samych.....jest postęp choć malutki

W Rosarium w Forst byłam 28 czerwca 2015.
Było to po dość zimnym i deszczowym czerwcu i zimnym maju - ta uwaga ważna w kontekście stanu róż jaki zastałam.

Bardzo cieszyło mnie, że zobaczę Rosarium z prawdziwego zdarzenia bo wcześniej co najwyżej widziałam różankę w łańcucie, albo ogrody z różami w Anglii ale nie rosarium. Dlatego też nie mam odniesienia do innych rosariów.

Moja ciekawość niemieckich róż była tym bardziej większa ponieważ mam w ogrodzie mało róż niemieckich hodowców a sporo angielek.

Centralne miejsce z fontanną







Rosarium w Forst było prezentowane przez Maję w jednym z odcinków.
Terytorium rosarium jest bardzo duże i zajmuje kilkanaście hektarów i oczywiście z różami w kilkustet odmianach głównie hodowców niemieckich ale jak się okaże nie tylko.

Ogród jest dość wiekowy bo powstał w 1913 roku i ma ciekawą historię.
Ja pierwsze kroki skierowałam wprost na rabaty gdzie królowały róże ale w najlepszym towarzystwie.

myślę , że się ładnie rozrosną

goździk z poprzedniego sezonu odbija

Elisa, bo ja taka kabareciara jestem
chociaz tu sie bardzo hamuje, lubie czasami cos palnac i nie kazdy rozumie moje poczucie humoru


a tu bedzie moja skrzynia na warzywa. Powinnam poszatkowac galazki ale to jakos trudno jedna reka. Ten pojemnik bedzie obudowany drewnem


moja nowa grzadka bedzie miala wymiary 2,7x1,7 myslicie, ze to wystarczy na poczatek?

Brzoza po radykalnym cięciu....a była już taka duża


I na tej rabacie wszystko już wycięte pusto się zrobiło.


Teraz wszystko widać co za płotem mam, widoki "sielskie"

U mnie zima

hanka_andrus napisał(a)

Ładne te pączki, ja mam ich tylko kilka. Jesienią muszę więcej dokupić i żyłkowanych irysów. To już postanowione na mur!

Wpadłaś na trzy godziny, to Ci robota trochę ruszyła, Ja musiałabym co najmniej 6 zarezerwować. Muszę mieć ustabilizowaną pogodę.
Miłego wieczoru.

Zawiedziona jestem tymi żyłkowanymi iryskami. Posadziłam ze trzy, cztery odmiany i na razie wyszły jedne. Kto wie, czy w ogóle wyjdą. Mam je po raz pierwszy więc nie wiem czego się spodziewać.

Taki wypad na działkę, to dla mnie nie problem, po dzięsięciu minutach jestem na miejscu. Najgorsze to to, że czasami nie chce mi się zupełnie na nią wybrać.

Zamiast słońca, Haniu