eee no to masz dla tego maleństwa w brzuszki moje wsadzone dziś kwiatuchy
. mała spała to ja w ogród (z nainia elektryczną) potem jak się budziła to do wzóka , biszkopt w ręke i zanim doszła do siebie to z pół gozinki jeszcze szło popracować.
ja jak sie wprowadzałam to w ciąży byłam chyba z 7 czy 8 miesiąc
eee początek, 3 miesiąc dopiero. Może i lepiej, bo nie będę musiała przeprowadzać się z noworodkiem na rękach - o zgrozo. Chociaż pamiętam, że Ty z małą dawałaś radę w ogrodzie, a przeprowadzałaś się też w ciąży co nie?