Kochani, ze względu na problemy z prawą łapką i bezwzględny nakaz ograniczenia klikania mało mnie ostatnio na forum. Tęskni mi się za rozmowami z Wami, ale cóż łapka musi przed sezonem wyzdrowieć! Nie mogę jednak przemilczeć wczorajszych wydarzeń, które doprowadziły mnie na skraj załamania. Pisze rycząc! Dotknęła mnie "dobra zmiana" Wczoraj wróciłam z pracy w nocy, więc nie zauważyłam skali dewastacji, a dzisiaj rano zastałam za oknem kuchennym taki widok: Dla przypomnienia wstawiam fotkę z zeszłego sezonu: Zapłaczcie ze mną
Ee tam starsza...o rok po prostu bardziej doświadczona U mnie planowanie, czekam jak trochę obeschnie by przekopac miejsce pod nowe rabaty... i drzew szukam
Kasia! Ogarnięte Co prawda prawie nic nie zrobiłem, ale... jest lepiej
Nawet jeśli to niestety ten kto za nią zapłacił to już swoje zrobił
Kasiu, płaczę razem z Tobą nad drzewami Na lubelszczyźnie też wycinają wszystko co się da. Dla mnie to przestępstwo ta ustawa.
cześc babko udało ci się coś zakupić do stojaków? posadzone? pokazuj