Lubię to miejsce bardzo Cała ta rabata była zbudowana w oparciu o stareńką jabłoń....a teraz jabłoń kończy żywot i już dogorywa dosłownie. I nawet nie bardzo jest jak okryć ją pnączami by nadal została bo raz drewno jest zaatakowane już spuszczelem chyba bo korytarze właśnie takie, dwa większa połowa martwa, trzy już była skręcana bo ją rozpołowiło chyba trzy lata temu, cztery w samym środku potężna dziupla w głąb pnia i korzeni, pięć na sporej części nie ma już kory bo dzięcioły tłuka bez opamiętania nowe dziury w niej.
bez tej jabłoni ta rabata już nie będzie taka sama... to jabłoń mojego dzieciństwa, to na niej siedziałyśmy z koleżanką śpiewając piosenki
Jedyne drzewo które tak naprawdę chciałam by zostało ze starych owocówek, a załatwiły ją powodzie i szkodnik drewna, na którego zwalczanie gdy przejęliśmy działkę we władanie już było dawno za późno...
Też zwróciłam na nią uwagę, piękny kolor, dość spokojny, a jednak kolorowy (kolor kolorowy, ale określenie). W ogóle masz mnóstwo lilii, uroda i zapach.
Walka z podagrycznikiem, wiem coś o tym, u Ciebie wygląda, że będzie wygrana, ja poległam na wielu frontach . Powodzenia.
U nas na warzywniku ok. Tylko kapustę coś nam zjada, chyba nie uda się jej wszystkiej uratować, no trudno długo też walczyliśmy z kretem, całe ścieżki nam porył, wymieszał zrębki z ziemią i wpraszał się do tunelu.
Kasiu, 'Fraise Melba' to przepiękna odmiana. Kwiatostany ma bardzo duże o zmieniającej się kolorystyce. Początkowo są limonkowe, potem śnieżno-białe, następnie malinowo-białe, różowe, ciemnoróżowe, purpurowe. Kochają stanowisko słoneczne. Tylko w pełnym słońcu doskonale przechodzą barwną metamorfozę. Mają BARDZO silne łodygi - po ulewie, a nawet huraganie trzymają pion.
Na pniu powinny wyglądać bosko. Będzie Pani zadowolona
Mam jedynie zdjęcia dwuletnich 'Fraise Melba" z przedogródka młodszej Córki i tylko z trzech faz kolorów. Zdjęcia nie obrazują ich rzeczywistego piękna i możliwości, bo to młode egzemplarze.
U siebie na rabatach mam pojedyncze sztuki, ale jakoś nigdy z bliska nie postawiłam ich przed oko obiektywu. W tym sezonie to zmienię
Ogórków też nie kupujemy ten ostatni zbiór chyba zaprawię
Te już się kiszą
I cały czas coś zaprawiam udało nam się trochę odstraszyć szpaki i mam zaprawioni i zamrożone wiśnie i czereśnie też udało się zerwać
Rysko, powojnik 'Kacper' ma okazałe kwiaty (ok. 20-25 cm. średnicy), ale nie są tak liczne, jak u innych odmian.
Bataty posadziłam do skrzyni dopiero po 20 maja. Doczytałam, że nie lubią spadku temperatury poniżej 15°C. Maj był stosunkowo zimny, zwłaszcza noce. Dlatego nie zdjęłam ze skrzyni foliaka (w tuneliku na przedwiośniu przechowuję sadzonki np. pora, selera, sałaty itp.).
Pomyślałam, że skoro bataty lubią ciepełko, to niech sobie początkowo rosną pod folią. Maj był chłodny, czerwiec też. Teraz, w lipcu są wysokie temperatury, ale nie zauważyłam żadnych niepokojących objawów, żeby ta folia batatom się nie podobała, więc jej nie zdejmuję.
Od czasu do czasu je podlewam i nic więcej. Rosną sobie. Póki co, pędy zaczynają szczelnie pokrywać ziemię.
Czekałam już na zdjęcia z twojego ogrodu. Zawsze jakieś inspiracje znajdę. Teraz zwróciłam uwagę na te białe kwiatuszki - co to?
Cała reszta też mi się bardzo podoba.
Wczoraj było tak gorąco jak wróciłam że nie dało się kopać. Wzięłam się więc za pielenie bo nie widać gdzie jest miejsce żeby jeszcze coś posadzić, tak się zielsko rozpanoszyło.
W szale ścięłam bodziszka Raven do zera. Trochę późno pytać o radę czy to był dobry pomysł ale tak mnie już wnerwiał tym bałaganem
Tu po ścięciu pierwszej kępy. Widać z tyłu jakie krzaczory utworzył.
Jak z nim postępujecie? Tniecie tylko kwiaty?
Tyle zielska z trzech sadzonek. Metrowe baty kwiatostanowe
Po wycięciu "odnalazły się" brunnery i paprocie
Może trochę teraz łyso