3 marca zaczęłam pikować. Przed pikowaniem się już nie podlewa, bo wtedy bryłka jest bardziej zbita i urywają się korzonki. Są bardzo delikatne. Zaczęłam wyjmować po troszku widelcem i rozdzielać na pojedyncze siewki. Niektóre były ze sobą złączone, to nie rozrywałam, tylko sadziłam po 2 trawki.
etap 1 - delikatne wyjęcie z doniczki za pomocą widelca.
etap 2 - rozdzielanie siewek. Siewki są delikatne, korzonki nitkowate. Pociągnięte się łatwo odrywają, dlatego trzeba uważać, by nie oderwać korzonków od trawki.
etap 3 - Sadziłam do doniczek za pomocą patyczka, ale chyba lepszy okazał się drugi koniec widelca. Łatwiej się robiło dołki, aby włożyć bryłkę z korzonkami i dociskałam widelcem z boku. Połączone bryłą korzonki sadziłam po dwie, aby nie niszczyć delikatnego systemu korzeniowego.
etap 4 - Delikatne podlanie. Ziemia po podlaniu trochę siadła. Nie wiedziałam, czy dosypać, bo wtedy trawki by siedziały za głęboko. Tak zostawiłam. otrzymałąm 100 sadzonek, resztę wydałam sąsiadce. Część sadzonek sadziłąm po dwie sztuki. Ale możnawięcej, będą większe kępki. Tylko nie za dużo, bo ona w ziemi potem się ładnie rozrasta.
Zbliża się czas, kiedy tupiemy nogami i czekamy na parapetowe siewy. W moim wątku zrobiłam relację z wysiewu zeszłorocznego stipy, pozwolę sobie tu wkleić. Może komuś się przyda
W zeszłym roku wysiałam stipę 4 lutego. Pojemnik po lodach wystarczy. 17 lutego była już taka:
22 lutego już taka:
Trzeba było ją delikatnie zraszać, można wykorzystać malutką konewkę albo zraszacz. Trzeba uważać, by podlewać pomiędzy siewki, jeśli podlewało się z góry, kłoski mokre się kładły
Moja stipa nadawała się już do pikowania po miesiącu.
Stipa siana 4 lutego, pikowana, jak siewki się zaczęły dzielić i były wielkości zapałki:
Mirelko, moje donice są troche inne, bo z cegły szamotowej z rozbiórki. Chciałam w ogrodzie wykorzystać materiał z odzysku, poza tym pierwsza powstała z potrzeby długo przed Ogrodowiskiem, kiedy woda spływała na skarpie przy tarasie i roślinki usychały z braku wody. Następne wymurowałam, jak robiliśmy rewolucję. Ta pierwsza samotnie nie bardzo wyglądała, trzeba było jej dać towarzystwo.
W środku daliśmy styropian i wysypaliśmy kompostu i dobrej ziemi. Róże sadziłam zwykłe, odporne na wymarzanie, zresztą tylko takie sadzę w ogrodzie. Zdrowe, odporne na choroby, wymarzanie i długo kwitnące. Polecam szkółkę http://rozarium.shoparena.pl/
i tą: http://www.floribunda.pl/promocje-promo-3.html
Róże przezimowały bez problemu, tylko je w grudniu kopczykowałam kompostem.
Podobają mi się moje donice, są inne, choć mam problem obecnie z dostępem do tej cegły, a chciałabym jeszcze w innej części ogrodu wykorzystać ten materiał.
Łatwiej jest wymurować z bloczka i otynkować, a od środka ocieplić. Niestety tynk się brudzi i wiosną trzeba umyć albo pomalować farbą elewacyjną. Tak robią dziewczyny. Wygląda to ładnie i nowocześnie. Donice nie muszą być głębokie. Nawet takie na 30 cm wysokości dają efekt przestrzenny, rabata nie jest wtedy płaska W najwyższych mam Miskanty Gracilimus i berberysy kolumnowe. Też przezimowały bez problemu
W mniejszej donicy rosną dwie tuje jako osłona tarasu przed wiatrami, był tam przeciąg Zauważyłam, ze lepiej sobie radzą w donicy, niż w mojej ziemi gruntowej.
A w ostatniej donicy posadziłam hortensje i też poradziły sobie lepiej, niż te w gruncie sadzone w tym samym czasie.
W donicy miały większe, dorodniejsze kwiaty, ładniej przybrały na objętości, mimo, że do gruntu sadziłam te same krzaczki, te w gruncie były mniejsze przez cały sezon.
tutaj w gruncie są mniejsze:
Ale ta ścianka jednak chyba będzie szersza niż wyższa popatrz na rys magnolii:
U Oli wylewka też jest wysoka ... a na inspirce znowu wylewka jest w połowie ścianki ... Jeżeli u mnie niższa ściana będzie miała h=1,10m (wyższa wtedy ok 1,60m) to wylewka powinna być na h=ok70/80cm.
Jak myślisz?
wcale nie musisz dawać fotek z zimy wcale się nie obrazimy nic a nic
fajnie że się budzisz znaczy zatęskniłaś za ogrodem a raczej pracą w ogrodzie zgadłam ?
Częściowo przekopane są po zmianie rabaty salonowej...następna część też będzie przekopana wiosną, bo następna rabata do zmiany...ile z nich zostanie???
15 lipca - dla porównania ta sama rabata:
Najładniejsza była w sierpniu, kiedy kłoski zaczęły się przebarwiać w słońcu i zaczęła tworzyć nasionka:
Dziś oglądałam moją stipę, większość jest zielona. Żyje. Ale i tak będę wysiewać, bo podobna najładniejszy pokrój ma roczna
październik złociście:
styczeń 2016
17 kwietnia - zaczęła się kłaść w tych małych wielodoniczkach. Ładnie się podzieliła.
Część przesadziłam do większych doniczek. Bałam się, ze będzie niewidoczna, więc wzięłam po dwie sadzonki, ale to nie miało później znaczenia
W maju zaczęłam ją hartować i w końcu wysadziłąm do gruntu. Dziewczyny zalecały po 15 maja, ja byłam niecierpliwa, te tutajposadziąłm wcześniej. Miałam dość siewek, by zaryzykować wcześniejszym wsadzeniem. I doszłam do wniosku, że im szybciej wsadzona do gruntu, tym szybciej się ładnie rozrastała ma ładny, spory system korzeniowy
Tutaj zaznaczona kołkiem:
13 czerwca - pomiędzy stipę posadziłam sadzonki jeżówek,a potem je wysadzałam, bo stipa je pożarła :
3 marca zaczęłam pikować. Przed pikowaniem się już nie podlewa, bo wtedy bryłka jest bardziej zbita i urywają się korzonki. Są bardzo delikatne. Zaczęłam wyjmować po troszku widelcem i rozdzielać na pojedyncze siewki. Niektóre były ze sobą złączone, to nie rozrywałam, tylko sadziłam po 2 trawki.
etap 1 - delikatne wyjęcie z doniczki za pomocą widelca.
etap 2 - rozdzielanie siewek. Siewki są delikatne, korzonki nitkowate. Pociągnięte się łatwo odrywają, dlatego trzeba uważać, by nie oderwać korzonków od trawki.
etap 3 - Sadziłam do doniczek za pomocą patyczka, ale chyba lepszy okazał się drugi koniec widelca. Łatwiej się robiło dołki, aby włożyć bryłkę z korzonkami i dociskałam widelcem z boku. Połączone bryłą korzonki sadziłam po dwie, aby nie niszczyć delikatnego systemu korzeniowego.
etap 4 - Delikatne podlanie. Ziemia po podlaniu trochę siadła. Nie wiedziałam, czy dosypać, bo wtedy trawki by siedziały za głęboko. Tak zostawiłam. otrzymałąm 100 sadzonek, resztę wydałam sąsiadce. Część sadzonek sadziłąm po dwie sztuki. Ale możnawięcej, będą większe kępki. Tylko nie za dużo, bo ona w ziemi potem się ładnie rozrasta.
W zeszłym roku wysiałam stipę 4 lutego. Pojemnik po lodach wystarczy. 17 lutego była już taka:
22 lutego już taka:
Trzeba było ją delikatnie zraszać, można wykorzystać malutką konewkę albo zraszacz. Trzeba uważać, by podlewać pomiędzy siewki, jeśli podlewało się z góry, kłoski mokre się kładły
Moja stipa nadawała się już do pikowania po miesiącu.
Stipa siana 4 lutego, pikowana, jak siewki się zaczęły dzielić i były wielkości zapałki:
Kiedyś lubiłam, teraz nie przepadam. Właściwie cały dzień spędzam poza domem, a pogoda rzadko ma wymiar terapeutyczny Na ogół przypomina o zajętych zatokach i problemach z krtanią. Chociaż przyznaję, że listopad na wsi może mieć swój urok, kiedyś go poszukam
Nie jest to listopad, ale trochę tajemnicy kryje się w tym widoku
Aniu dmuszek jajowaty tak się prezentował w sezonie ...
Wybór nasion w sklepach jest ogromny Ja już się obłowiłem
Cieszę się że zdecydowałaś się na cebulowe w donicach Na pewno Cię nie zawiodą
Tulipanki i hiacynty u mnie były sadzone w Wigilię
Grudzień nie jest najgorszy, najgorszy jest listopad. Najbrzydszy moim zdaniem miesiąc roku, szukam jakichś pozytywów, ale trudno mi je znaleźć. Może tylko ta nieoczywista melancholia i widoki za oknem jak z dziewiętnastowiecznego horroru, gdy człowiek siedzi przy kominku z kubkiem gorącej herbaty w ręku, ciekawa książka i dobre towarzystwo. To lubię ale widocznie trochę staroświecka jestem
Zrobiła się prawie końcówka stycznia I wiosna coraz bliżej, bez dwóch zdań. Liczę tylko na to, że obejdzie się bez nagłych i silnych mrozów, bo inaczej moje rośliny dostaną zawału serca
Ksiądz był M w domu, to wykorzystałam i pojechałam do Obi
Przy okazji zobaczyłam sobie donice i stwierdziłam, że 78 cm wysokości, to na moje schody za dużo, takie 60 mi starczą
Hosty i stipę mam wsadzić do lodówki, czy zamrażarki na dwa tygodnie?