Wywrotowe te foty, cyrk może się schować, nawet dzwoniec Cię odwiedza, masz radochę szczególnie w zimie z takich odwiedzin,
kiedy ty znajdujesz czas na obserwacje ptasiego bractwa
Danusiu, takie tempo narzucasz,że nie nadążam. Już o świętach kolejnych? Toż ja dopiero dochodzę do siebie po ostatnich.
Walentynki to miły akcent w oczekiwaniu na wiosnę.
Kwiatki mnie az tak nie zajmują - bo ich mam pod dostatkiem - co ja gadam nigdy dość zawsze mało no ale warzywka własne pierwszy raz to wiesz trema
do wszystkiego trzeba dojrzeć, i wszystko się zmienia
jakby mi ktoś 4 lata temu powiedział, że mi się zachce grządek warzywnych to bym sie zdziwiła, choć marzyło mi się mieć na rosół ziele tak pod nosem
ale przy tym trzeba robić!!! no i znać się trochę - ja lubię nowości, lubię nowe tworzyć
Mi to bardziej wygląda na żywotnikowiec japoński (Thujopsis dolabrata)
Mam podobny - czytałam, że przemarza więc swojego okryłam.
To aktualne zdjęcie tzn. po mrozach?
Witaj
Jestem pierwszy raz u Ciebie i bardzo mi się podoba widać, ze już jesteś ogrodniczką pełną gębą Edytka pytała o stożki cisowe ... mogłabyś mi powiedzieć ile tych stożków posadzilaś razem żeby doczekać się takich pięknych okazów i jak długo musialaś czekać na taki efekt?