Krysia tak dla spokojności tu wszystko było cięte
Inversa stracił 3 może 4 gałęzie od dołu(dzikie przewodniki), kosodrzewina -systematycznie, z tyłu szczuplak Hoopsii(drastycznie), buk Purpurea Pendula w dolnej części 4 najgrubsze gałęzie, wiąz wyszczuplany teraz stracił z 2m czuba itd
a o tej jodle już nie wspomnę a świerk wężowy też swoje dostał mimo że i tak łysy
Lubię porządek ale nie lubię ogródka od linijki. Stąd połkoliste lnie rabat, ktore miały nawiązywać rownież do zaokrąglonych ksztaltem balustrad na balkonach domu.
W ogródku, ktory tworzę jest trochę kwiatów. Gdyż uwielbiam wszystko co kwitnie.
Bogusiu, Tylko szron był z rana. Potem błysło słońce, ale wiatr zimny i temperatura ledwie ponad zero wyszła za dnia. Teraz zachmurzenie. Czyżby deszcz? Czekam na taki dzień, kiedy już o 6-tej rano będzie chociaż na plusie i bez zawirowań opadowych. Moje ociąganie się z wyjściem w ogród, chyba aktualnie nie jest wada tylko zaletą.
Bo gdybym tam wpadła, zaczęłabym odkrywać, a to już by było niebezpieczne przy tej zmienności.
Zdjęcia z archiwum
To jest trawa... W ubiegłym roku nie znałam jej nazwy, a trafiła do mnie z nasionek, które dostałam od pani z Ogrodu Botanicznego w Powsinie. Była to brązowa pałka a na niej małe żółte kropeczki- nasionka. Zgodnie z naturą ogrodniczego eksperymentatora wysiałam i dość szybko wyrosła. Sadzonki posadziłam do ogrodu i .. zapomniałam.
Na jesieni odkryłam piękne brązowe pałki.
Dopiero w tym roku na stronie Karola znalazłam informację o nazwie tej trawy. Jest to rozplenica Purple Majesty
Ta róża ma ok. metra. To był jej pierwszy rok poza donicą, wiec nie wiem, jak mocno urośnie w tym roku. Łubin był trochę większy. Poniżej to niska szałwia, dobrze rozpoznałaś. Z trzeciej strony panoszy się kocimiętka
To jest inspiracja dla mnie
Taki łubin mam, ale nigdy nie pomyślałam, żeby róże tam dosadzić.
To co pokazujesz jest cudowne Bardzo przyjemnie się ogląda
A to mniejsze fioletowe to szałwia?
Jaką wysokość ma ta róża? Na zdjęciu jest niższa od łubinu, czy tak jest faktycznie?
A u mnie goście najmilsi czyli wnuczęta, radość jest ale i kłopot bo najmłodszy choruje, jest już lepiej, ale przez 6 pełnych dób temperatura od 40,2 do 39,5, był szpital przez 3 doby.
Dziś spadł śnieg i lepiliśmy bałwanka.
Na dłużej zajrzę do Waszych ogrodów w przyszłym tygodniu. Pozdrawiam