Niedawno przycinaliśmy wierzbę płaczącą, wyzbierałam wszystkie cienkie gałązki i na pewno ich nie zmarnuję tylko wszystkie wykorzytstam.

Pozwolę sobie zacytować zdjecie Renaty Ren133:
Zdjęcie grupowe - oprocz wszystkich wcześniej oznaczonych jest tu jeszcze Monika Jankosia (siedzi z aparatem).

A na "uzupełnieniu" kawałek Ewy (Zabaewa), Sebek, ja w białym sweterku (Zagajanka), Asia Nawigatorka i plecami Ewa (Kuba).

ren133 napisał(a)

z uzupełnieniem

I już mogę prawie wszystkich oznaczyć na poniższym zdjęciu (zaczynając od lewej):
AsiaK_Z, iwonadm z córką, Ewa (Kuba), Renata (ren133), Renata (Ryska), Monika (Jankosia), Renata (rozark), Ewa (Zabaewa), Bożena (Bogdzia).
Przy Bogdzi siedzą Agnieszka (Napia) i Ania (Mathildis).
Nie wiem tylko kim jest miły Pan w kapeluszu.

Ewciu wyglądają mi ma jakieś zwyczajne,o takie

Dorota123 napisał(a)

Śliczne wiosenne dekoracje

Begonia

MirellaB napisał(a)

Kamila fajnie, że chociaż Ty coś kupiłaś
Ja bym też nie wyszła bez zakupu.
Możesz zdradzić ile te roślinki i szpadelek kosztowały? Faktycznie tam jest tak drogo?

Na zdjęciu grupowym byłam niemal pewna, że Ty to Monika Borbetka

Bardzo ładna dziewczyna z Ciebie

Dziękuję za komplement
Irga 25 zł
Turzyca 11 zł
Szpadelek 13 zł
gdyby nie to, że byłam pociągiem kupiłaby więcej
Lubię żurawki kupiłabym co nieco

Małgosiu dla ciebie

Lusia na spacerku po brzoskwini

mój ogród wygląda tak:

lawenda się zaczyna zielenić



bergenia w dobrym stanie jest



i niedźwiedzie futro



ciemiernik cuchnący

Gazania


Trawa pampasowa biała i różowa


Ostróżka


Jeżówki biała żółta i purpurowa

szczypiorek



jeżówki



miodunka



floksy

kwitnie leszczyna



kiełki piwonii wychodzą



liliowce



pietruszka naciowa

Chyba się udało



A to lobelia, tego samego dnia siana.

trochę wiosny zobaczyłam

ranniki



krokusy



biedronka i jakiś żuczek



kocimiętka już przycięta

bogumila_bienko napisał(a)

Trojeść od Basi...wychodzi po pięciu dniach...i jeszcze bardzo gęsto...

Podziwiam twoje wysiewy,starczy ci parapetów?
Miłego popołudnia

dzisiaj +7 w cieniu, baardzo przyjemnie, udało mi się popracować w ogrodzie, wycięłam stare byliny, nowe już w drodze

posadziłam zakupy wczorajsze różane Mozart i Jacques Cartier ( skusiła mnie swoim zapachem - podobno silnie i pięknie pachnie )

ładnie ukorzenione i rozkrzewione

Margarete napisał(a)

I szafirki - giganty...

Małgoś ile ja się naszukałam i wyszło na to, że chyba ja coś pokiełbasiłam. Chyba chodziło mi o kulki za szafirkami, a nie krokusami Wyglądają na jakieś tuje.

Nasadzenia w moim ogródku są w stylu... "bez stylu" Ciężko jest dopasować styl do mojego drewnianego domu, przynajmniej ja nie potrafię.
Może macie pomysł jak zagospodarować to miejsce. Męczę się całą zimę i nic nie wymyśliłam.
Zdjęcie to zlepek trzech zdjęć aby zobrazować całość.


To zdjęcie pokazuje rabatę od innej strony. Proszę nie zwracać uwagi na zaznaczone linie rabat.

Będę wdzięczna za wszelkie sugestie.

Wstawię dodatkowo zdjęcie z opisem gdzie co rośnie.


1 Żywotnik Kórnik
2 Żywotnik Smaragd
3 Świerk (miał być srebrny)
4 Brzoza
5 Cyprysik Lavson
6 Trzmielina Emerald Gold
7 Kostrzewa sina
8 Konwalniki
9 Conica
10 Świerk pospolity
11 Berberys Thunberga 'Red Pillar' (za zebrinusem)
12 Zebrinus
13 Jałowiec Plumosa (chyba)
14 Trzmielina Emerald Gold
Czerwone kropy to młode Hortensje Limelight podsadzone żurawkami Marmalade

I jeszcze dzisiaj coś z czego z M jesteśmy bardzo dumni bo sami zaprojektowaliśmy i wykonaliśmy - balkon-taras z zadaszeniem. Walczyłam o to z trzy lata i w końcu się udało

Początek prac - tak było:
zdjęcie z początku maja 2015

/balkon z desek, które spróchniały pod wpływem deszczu i śniegu - totalnie nieużytkowy/

lipiec 2015:

/Kolor góry wybierałam ja, kolor podłogi M. Narzekał póki nie posypały się pochwały. Mnie cieszy jasny kolor nadający lekkości całej konstrukcji /

--------
w środku:
1 czerwiec 2015:


7 czerwiec 2015:


14 czerwiec 2015:

/stoczyłam bój o tą ścianę - bo jak to pnącze w środku?/

Każdą deskę pomalowałam osobiście, część nawet przykręciłam.
Mąż przywiózł deski z tartaku, przycinał, heblował, nosił. Ja byłam do pędzla, sprzątania i przytrzymania.
Po tej inwestycji kosztownej dla kieszeni i wyczerpującej fizycznie nie podejmowaliśmy już kolejnych.
Posadzenie 50 tuj przy ogrodzeniu /fragment pokazałam wyżej/ i balkon sprawiło, że M przejadły się prace ogródkowe i nawet trawy nie chciało mu się kosić.


W sumie ten taras to moje ulubione miejsce w domu - letni pokój, w którym można siedzieć nawet gdy deszcz pada. Czekam na wiosnę i znowu zacznę tam przesiadywać