A widzisz, Iwonko, o telefonie nie pomyślałam
Dziś już za późno. Zadzwonię jutro.
Bogda, trochę mnie telepło, ale tylko trochę i przez chwilę Szkoda zdrowia. I tak nie daruję
Ot ambaras dobrze, że tylko w jednym miejscu, w innych ok, nawet te obżarte przez slimaki odrosły
Dzięki Tesiu jak tak dalej pójdzie, to na starośc tylko hortensje, trawy i rodki będa, no i wielka cała zimozielona część, z bylinami jest zabawy; najmniej pracy jest przy hortensjach i trawach
pierwszy kwiat budlei
moje się nie pokładają, nie wiem jaka odmiana, są strzeliste
werbena wszędzie, ale jeszcze pokaz nas dopiero czeka
Na dzielenie to już chyba za późno. Poza tym dzieliłam w ub. roku, to jeszcze mogą przyrastać.
Mam przed/pod nimi hosty, i liście ciemierników przykrywają je tak, że prawie host nie widać.
Owszem.
To jest hosta do cienia. W encyklopedii host piszą, że: Stanowisko cieniste. Przypaleniu ulegają żółte marginesy nawet
przy oświetleniu promieniami wschodzącego słońca. http://encyklopediahost.info/hosta_frances_williams.html
Nikt nie pokazuje "słabszych" zakątków Ale nie narzekaj, ogród jest cudny i - aż się nie chce wierzyć, że może być jeszcze cudniejszy - on ciągle pięknieje. Pamiętam jak go nam pokazałaś. Był już wówczas powalający! A od tego czasu wiele w nim zmieniłaś na plus, choć to wydałoby się niemożliwe (lawendowo różana rzeka przy schodkach do furtki - dla mnie znak rozpoznawczy Twojego ogrodu.
Mam tylko tę ostatnią. Ładne wybrałaś.
Jak to "ogrodnik nie ma co robić w lipcu"? Ja się obrobić nie mogę...
No tak, ale ja mam czas na ogród tylko w weekendy.
Jasminę kupiłaś? Śliczna. Ale wyparłam róże z mojej świadomości Nie umiem się nimi opiekować.
Jeszcze mam zbyt mało sił i dobrego samopoczucia ,na razie nie dam rady.
Jeśli jednak ktoś chciałby coś ode mnie w tym temacie to służę na priv.
Przepraszam,że tylko do tego się odnoszę mimo,ze tyle piękna do podziwiania i skomentowania u Ciebie Enasto w ogrodzie, ale dzielę swoje siły na różne czynności....
Pozdrawiam i macham!!
Tam, gdzie miałam już nigdy więcej nie kupować
Bo to od nich miałam te wypasione miskanty sprzed trzech lat.
ale tylko tam mieli tojeść. Znaczy - nie mieli
W dwudziestuczterech trawkach.