Waldku ale on jest na prawde krzywy trzebabt muec osobliwy gust by sie podobal
Ale masz wyczucie bo w wlasnie drugiego szyje.na razie to krolik bez twarzy
Robię tylko dżemiki bez dodatku cukru.W tym roku muszę zrobić więcej grzybków...szybko znikają.Mam jeszcze sporo mrożonych,ale i na nie nadejdzie czas.
Ciągle biję się z myślami czy będzie dobrze ,gdy posadzimy na końcu działki same świerki serbskie???
Tam jest 12m.szerokości.
Może ktoś będzie miał jakiś pomysł?
O, dziękuję bardzo! A Azalia moja ma około 25 lat. To są 2 krzewy posadzone obok siebie. Na drugim zdjęciu widać minimalną różnice w terminie kwitnienia, i różnie się przebarwiają jesienią.
Nie wysiewamy, za wcześnie. Dalie bardzo szybko kiełkują i rosną, wyciągną się. Myślę że najlepiej będzie pod koniec lutego.
Ociepliło się i posłałam Ci dzisiaj kopertę z nasionami, są tam i dalie.
Powinny być podobne:
Ewcia ona jest przepiękna, niesamowita, idealna, też chcę taka. Przypomnij proszę ile sezonów zajęło Ci doprowadzebie jej do obecnego stanu. Dla mnie to prawdziwy majstersztyk i chyle czoło .
Te rh i u mnie w mrozy tak wygoadaly, albo i gorzej, bo nie podlalam, wiosna nawoz, oprysk i ruszą. A cisy i tak tniesz, pozbieraja sie, pozdrawiam noworocznie
A ja ją mam z powojnikiem Polish Spirit i President, przy kawałku szmaragdowego żywopłotu i moim zdaniem właśnie z tymi powojnikami w ciemnym granatowo-fioletowym kolorze Eden Rose wygląda pięknie. I jeszcze na dole jest z groszkiem bylinowym - różowym, prawie amarantowym.
Ale myślę, że można by ją podsadzić niższymi odmianami w typie starych róż, tylko kolor trzeba by dobrać chłodny, bo ten róż Eden Rose jest jedyny w swoim rodzaju.
Pąki też ładne:
A widzisz, zapomniałam o czymś. Mam broszurę, kilkustronicową, z listą wszystkich odmian, które rosną w Motissfont Abbey Garden. Dostałam ją razem z biletem do ogrodu. Niestety, bez fotografii.
Akurat w przypadku tej róży, zrobiłam tam zdjęcie tabliczki z nazwą:
Ania, te różane ściany mają sens, bo przecież przy ścianie jest cieplej.
Cieszę się, że piszesz i się nawet zachwyciłaś, bo Ty z tymi różami to masz taką raczej trudną miłość.
Na ścianie drugiego domu rosną róże jak potwory, a nie grzecznie.
Bosko na tej 1 focie, ale super pomysł. Powiem, ze trawnik masz wyjątkowy, zdolna ogrodniczka juz na starcie widze, ze jest pieknie, jednak przemyslane i zgrane, lece dalej ogladac
Ania ma oczywiście rację, ale nie zawsze wiadomo z góry czy szkółka się szanuje.
Te z nazwą na "R" się szanują, z innych nie kupowałam.
Jano, zamówić róże można teraz, ale dostawę róż trzeba zamówić na okres po mrozach, jak będzie już odwilż. Więc najwcześniej w pierwszej połowie marca.
Nie ma szans, żeby je teraz wykopać i przechować, bo niby jak? Poza tym róże, nawet mimo opakowania mogą w transporcie po prostu przemarznąć.
A tak w ogóle, to jest takie powiedzenie: róże sadzone jesienią rosną, a te sadzone na wiosnę - prosi się żeby rosły.
Moim zdaniem - sama prawda. Ale ja też kupuję róże wiosną i wtedy przez pierwszy rok nie spodziewam się fajerwerków. Wolę wiosną kupować te w donicach, mimo że są droższe, bo te z gołym korzeniem to można tak do trzeciego tygodnia marca sadzić, potem robi się zazwyczaj za ciepło.
Mary Rose - najpiękniejsze ma pierwsze, czerwcowe kwiaty.