Chcę Wam pokazać jak rozwijają się moje hiacynty Są piękne a zapach ... hmm...
Dla porównania postawiłam ręcznik papierowy. Środkowy ma wysokość 32 cm mierząc od cebuli. Ten z prawej jeszcze się do końca nie rozwinął. Połowa jest jeszcze w pąku.
Musiałam popodpierać je patykami bo uginają się pod wpływem ciężaru.
Le Jardin Retiré był pierwszym ogrodem jaki zobaczyliśmy w Normandii. Było nam dane zobaczyć go dzięki uprzejmości właścicieli, którzy pokazali nam ogród pomimo, iż nie był to dzień otwarty. Tajemniczy ogród o pow.25 arów, utrzymany w stylu naturalistyczno-leśnym, przepełniony przenikającymi się kompozycjami różano-bylinowymi współgra ze starymi drzewami i pięknym starym domem właścicieli. Ogród pełen jest romantycznych zakątków: ogród buduarowy, angielska rabata bylinowa, rabata romantyczna, ogród wodny, ogród bukszpanowy, biała aleja i motyli przesmyk. Pełno tu biżuterii ogrodowej, z której udało nam się zakupić metalowego motyla, tu też po raz pierwszy podpatrzyliśmy się płytki z łupka do opisów roślin, których nie omieszkaliśmy wykorzystać również w naszym ogrodzie. Tu też kupiliśmy piękną i wdzięczną różę Bagnole de l’Orne.
Dzisiaj z Zarą robiliśmy pierwsze opryski w tym roku. Miedzian - głównie na kędzierzawość liści brzoskwiń ale i na inne choroby grzybowe roślin. Za tydzień - jeśli pogoda dopisze - będę pryskał na robale-szkodniki drzew owocowych.
Po wnikliwym "oglądzie" drzew w sadzie, wygląda na to że wszystkie przeżyły zimę w dobrej kondycji i jeżeli nie wydarzy się jakiś kataklizm, to powinien być bardzo urodzajny rok.
Kwitną w tym samym czasie i tyle samo.
Na jednej rabacie sadziłam wszystkie w tym samym czasie czyli w 2009 roku. M. ma 50cm, a K. jakieś 20cm więcej.
Myślę, że na kilka odmian masz tam za mało miejsca. Ale możesz je posadzić w plamę, jak Ci nie przeszkadza kolorowa twórczość . Bogdzia ma ogromny plac z azalii pod oknem
Pożyczyłam sobie foto od Bogdzi
A to moje, po skrajnym prawo jest Kermesina, a po lewej Maruszka. Nie ukrywam że dostaje czasami zgrzytu zębów na te kolory
Haniu też tęsknię za taką żółcią. Oziminy w tym roku świetnie przetrwały ( nie było przecież zimy) a ze względu na ogromna suszę w naszym rejonie rolnicy siali nawet końcem listopada. Potem przyszły deszcze i o dziwo wszystko pięknie powschodziło. Życzę Ci pogody aby się wybrać do ogrodu. Liczę na ciekawy opis co tam zastałaś.
Kasiu - odpisałem u Ciebie w Clematisowym wątku. U mnie tak wygląda drzewiasta na dzisiaj i ma pierwsze pąki. Płachta leży w pogotowiu.
Moje wysiewy rosną zdrowo, na dworze tak ciepło, że aż się chce zaczynać prace w ogrodzie, już chodzę i myślę co jak przesadzić, jak ciąć, niestety jeszcze chwilę trzeba poczekać