Zaćwierkało coś przy uchu, mimo ciemnej nocy,
i czekało kiedy Hania otworzy swe oczy.
Jaki ptaszek tak raniutko mimo mgły i słoty
W okieneczko do mnie puka, woła do roboty?
To modraszka, ptaszek miły, do czynu już woła,
podesłana przez Bożenkę, z nową porcją siły!
Wszystkie nasze sikoreczki jednakowo cenię,
Ale te z sina czapeczką uwielbiam szalenie!
Miłego dnia, Bożenko!