Pogoda w mnie wiosenna. Po zimie nie ma już najmniejszego śladu, co mnie cieszy niezmiernie. Ziemia w miarę obeschła i mogłam zrobić mały obchód po moim przyszłym ogrodzie. Zauważyłam że jedna z tuj posadzonych w lecie źle wygląda - jakby uschła. Może to wina tego że była jeszcze raz sadzona ( dzień później w upalny dzień ) bo panowie z "profesjonalnej firmy ogrodniczej" odmierzali odległości do sadzenia....patykiem i strasznie była krzywo od pozostałych w rzędzie. Jak myślicie powinnam się jej pozbyć czy jeszcze próbować ratować? Jeśli tak to w jaki sposób?
Wczoraj przy niedzieli trochę się pociapałam , robiłam abażur do lampy .
Dziś po wyschnięciu
jeszcze nie jest zamontowany, ale już można sobie wyobrazić jak się będzie prezentował
Próba ze światłem, choćby tylko takim
Jak dla mnie to tak by było ok, tylko bardziej równo w kątach, bo tam przy tujkach więcej miejsca w rogu niż po drugiej stronie, chyba, że tak celowo ma być
Dominiczko jak dla mnie to wersja nr 1, ale trochę inna:
szpaler tujek przed nimi śliwy wiśniowe, między śliwami trawa np.ML lub gracki, przed nimi szpaler hortensji, przed hortensjami berberysy i stipa. I na tym bym skończyła tzn.żółte berberysy, bukszpany i cisy już nie - za dużo tego wszystkiego.
I oczywiście zostaje to co masz posadzone w żwirze
a może tak:
szpaler tuji, przed nimi śliwy, a w ich nogach jakieś trawy np. miskanty, przed nimi na zmianę berberys hortka berberys hortka berberys hortka, a przed nimi żółte roślinki np. podsadzane może stipą