Ale pojechałaś tymi fotkami... Jamę gębową rozdziawiłam i zamknąć nie mogę.
Nie zewnętrzne = nie inwazyjne?
No co? Inspirkę ci podesłałam, czego krzyczysz?
Fiesszsz co Teśka ....... nie drażnij mnie!!!!
Tawułki nigdy mi się nie wysiały. Ale to nie znaczy, że się nie wysiewają. Rozmnażanie - przez podział karp.
Ale ja jej nie zamawiałam I jej nie chcę. Taki żółtek w moim ogrodzie?
)) nie wiem co masz na myśli Tesiu ) uprzedzając dodam, że rodzina się nie powiększa. Nie będę się rozpisywać nie chcę zapeszać Buziaki
Naprawdę? Muszę zobaczyć.
A to nie jest trupia czaszka?
O matko, ale uczta... Nie znajduję słów, które oddałyby to, co odczuwam, oglądając kadry z tego ogrodu. To chyba wrócę podelektować się raz jeszcze - może potem cos mądrego napiszę.
Yupi! Kiedy rozwiązanie?