Edytko, lecę do Ciebie zajrzeć. Też mnie przydusza taka pogoda. Całe szczęście, że u nas powietrze w miarę czyste, a nie takie jak w Krakowie.
Po obiedzie musiałam się zdrzemnąć, bo zasypiałam na stojąco.
Ciepło jest, może jeszcze gdzie grzyby wyrosną? Hi, hi. Może kogo namówię na patriotyczne grzybobranie? No i oczywiście pogoda musi być bezdeszczowa.
W ogrodzie zostawiłam swego smętka, i niech tam czeka na mnie do wiosny.
A ja uszykowałam dziś doniczkę z hipkiem, niech się rozwija . Może do świąt zakwitnie, na pierwszy ogień poszła najokazalsza cebula.
Postanowiłam nie biadolić na pogodę, faktów oczywistych nie zmienimy, Cieszmy się z tego co mamy.
Miłego wieczoru i niedzieli.