Przybiegłam, by sprawdzić, czy w miniony weekend udało Ci się pojechać i tak, byłaś

Teraz możesz podziwiać efekty swoich tegorocznych prac
Dobrze, że pryzma się zmniejszyła, tzn. że robaczki działają i ją przerabiają na ogrodnicze "złoto"

Do wiosny będzie jeszcze mniejsza, wręcz malutka. Mi wciąż za mało kompostu, mimo, że przez cały sezon wszystko z działki, a nawet z domu wywożę i rzucam, by się przerabiało. Nie wyobrażam sobie ogrodu bez kompostu! W tym roku wyjątkowo nie zostało mi nic na jesień, bo z racji budowy kompostowników, musiałam wszystko latem rozparcelować i róże będę musiała okopczykować ziemią z worka, a to nie to samo. Cieszę się, więc, że znajduję w Tobie siostrzaną duszę, która też kompostuje

Podziwiam brzozy, jeszcze młodziutkie, ale jakie piękne! U wszystkich się nimi zachwycam i marzę o swoich, i wciąż nie mam odwagi, bo te które podobają mi się najbardziej o śnieżnobiałych pniach wcale takie małe nie rosną ...
Pozdrawiam ciepło i aby do soboty

P.S. Szybciej niż sądziłam przyszedł dla mnie czas na kocyk i książkę, o czym pisałaś, bo przeziębienie mnie dopadło, ale mogę sobie za to o ogrodach poczytać