Edytko, Ty niezawodna ogrodniczka jesteś. Od rana na nogach. A ja dopiero ze spaceru wróciłam. Jakaś duchota w powietrzu, zero wiatru, aż dziwne to u mnie.
Torcik smakował, ale najbardziej dowyglądał! Sama robiłaś?
Do poniedziałku bumelka. No może ciasto upiekę dziś.

Bo mogą goście się pojawić, a tu nic w zapasie nie mam, tylko pestki dyni.
Na niedzielę planuję właśnie dynię pieczoną i jakieś mięsko do tego też z piekarnika. Może mi się uda nie przypalić.