Oglądam i oglądam trochę czytam i jak patrzę na te Twoje hektary to mnie przerażenie bierze. Na początku myślałam, że po jakimś czasie przystopujesz. Nie doceniałam Twojego zapału, energii i sił. Czytam o planach, modernizacjach, pozwoleniach, o wielkiej wodzie z niewielkiego rowu. Zawsze mówię, że te moje 12 arów to dla mnie za mało, ale Twój areał na pewno by mnie pokonał. Kiedy Ty kobieto planujesz odpocząć jak nawet zimę masz zaplanowaną. Wiem, że ogród nie jest dla leniwych, ale lubię poleniuchować na leżaku nie myśląc o robocie, nieprzyciętych badylach, albo nie wysadzonych roślinkach z doniczek. Podjęłaś się bardzo dużego wyzwania, czy Ty przy tym wszystkim pracujesz jeszcze zawodowo?
Ładnie wyszło to zdjęcie, te grzybki, korzenie, zrębki ładnie się skomponowały przy dziewczynce trzymającej poidełko.