Ja jak robię lukier to zawsze zostawiam lekko klejący, potem najczęściej dodaję barwniki, więc zostawiam sobie taki zapas na dodatkowe zagniatania i przez to dodawania cukru. Także przy podsypywaniu masa jest ok. Wogóle praca z lukrem plastycznym wymaga troche wprawy. Pamiętam swoje pierwsze próby, można tym było zabić, taki twardy wychodził . Zero plastyczności, nic sie nie dało lepić, nie wspominając już o obłożeniu tym tortu.
A ogrodowo to do dziś żyłam w błogiej świadomości, ze z ogrodem na ten sezon koniec, a Ty przypomniałaś mi o wiązaniu traw...
A zajmujesz sie tym zawodowo? Ja nie przepadam za lukrownymi tortami ale lubie lukier za jego wszechstronne zastosowanie.kiedys robilam pirackie twarze w ramach podziekowania gosciom na pierwsze urodziny corki-z lukru oczywiscie.fajna byla zabawa przy tym. Ja jeszcze nie mialam wpadek na szczescie a robie to u duzej mierze intuicyjnie.
Ja zwlekalam z wiazaniem ale chyba to juz pora.jeszcze kopczykowanie...