Byliśmy wczoraj na wyprawie ogrodowej u Sylwii

Relacja tutaj

https://www.ogrodowisko.pl/watek/2587-ogrod-sylwii-od-poczatku-czii?page=72

Byłam wczoraj na wyprawie ogrodowej u Sylwii

Relacja tutaj

https://www.ogrodowisko.pl/watek/2587-ogrod-sylwii-od-poczatku-czii?page=72

Odkopuj się, bo już Ciebie nie widzą spod śniegu. A ja byłam z Wiciem u Sylwii wczoraj

Ja też mam z Limeligt.

Bogda - jak zrobisz pięć drzewek jednakowych, to masz załatwiony kawał rabaty, a jak zrobisz pięć różnych, to nie będzie wiadomo jak i gdzie je posadzić, bo każde wymaga oprawy.

Kasiek napisał(a)

Witam serdecznie oczywiscie kwiatkami

Kasiek, jak ślicznie przywitałaś debiutantów

Ozz napisał(a)

To pewno halny pod Warszawę aż zaleciał

Danusiu - myślisz, że mogę jeszcze obharatać brzozy coby nie płakały czy już za późno? :/

Jeśli mróz to można poczekać, ale trzeba to wykonać zanim zaczną krążyć soki, czyli w lutym. W okresie wegetacji "płacze" choć przeżyje

Generalnie brzoza nie lubi cięcia.

Niech powisi w sypialni trochę, ale się uśmiałam z Twojego postu Ja swoje też lubię podziwiać i polerować

No i oczywiście machamy Najpierw w pojedynkę



A potem podwójnie, ja trzymałam aparat





Chociaż droga była długa to pobyt w tym przeobrażającym się zakątku ( w którym mam też swoją rolę) był wspaniały i budujący. Dzięki Sylwia za zaproszenie

Oczywiście, że jeszcze przyjedziemy o innej porze roku Ale się będzie działo, ale najpierw budowa. To ciężki czas dla Sylwii, wiem coś o tym. Ale wytrzyma te zniszczenia a potem to już może być tylko pięknie

Zobaczcie jakie tam daleko są widoki

Tutaj Witek w roli fotografa

Przed domem, specjalnie załozyłam zielony szalik żeby trochę zieleni wśród tej wszechobecnej bieli się pokazało

A tutaj ja chciałam być większa od bonsaia

Zobaczcie skalę tej budowli, człowiek taki maliutki

Sylwia też ma ogrodowe plany po budowie



Witek maca, czy wszystko jest "prawdziwe"

Spędziliśmy w Krakowie cały dzień, Sylwia nas wywiozła swoim kosmicznym samochodem nawet do innej dzielnicy, do przyjaciółki, która ma pewne ogrodowe plany. Ale o tym kiedy indziej.

Takie widoki mieliśmy przez dach

Sylwio i Januszu, dzięki za miłe spotkanie ogrodowe Buziaki ogromne i obiadek był i szarlotka nawet była własnoręczna. A jaka kawa - marzenie moje, bo mój ekspres takiej ni umie robić

A teraz obiecane fotki


Poleciałam z aparatem do zaśnieżonego ogrodu, co by stopę na śniegu odcisnąć" Oto stopa




A to urocza gospodyni na tle śnieżnego krajobrazu



Kawałek ogrodu frontowego

Sylwia - to domek..hehe domek z czterema pokojami

Byliśmy u Syli wczoraj, bosko było, ugościli nas jak nie wiem co, fotki mam nawet, ale wyprawa była śnieżna i mroźna

Tak spałam że dopiero się ogarniam