Sylwia ale miałaś niespodziankę - Danusiu - Sylwia to mistrz gościnności - czaruje w kuchni aż miło patrzeć a podniebienie szczęśliwe

Sylwio i Januszu, dzięki za miłe spotkanie ogrodowe Buziaki ogromne i obiadek był i szarlotka nawet była własnoręczna. A jaka kawa - marzenie moje, bo mój ekspres takiej ni umie robić

A teraz obiecane fotki


Poleciałam z aparatem do zaśnieżonego ogrodu, co by stopę na śniegu odcisnąć" Oto stopa




A to urocza gospodyni na tle śnieżnego krajobrazu



Kawałek ogrodu frontowego

Spędziliśmy w Krakowie cały dzień, Sylwia nas wywiozła swoim kosmicznym samochodem nawet do innej dzielnicy, do przyjaciółki, która ma pewne ogrodowe plany. Ale o tym kiedy indziej.

Takie widoki mieliśmy przez dach

Sylwia też ma ogrodowe plany po budowie



Witek maca, czy wszystko jest "prawdziwe"

Zobaczcie skalę tej budowli, człowiek taki maliutki

A tutaj ja chciałam być większa od bonsaia

Przed domem, specjalnie załozyłam zielony szalik żeby trochę zieleni wśród tej wszechobecnej bieli się pokazało

Tutaj Witek w roli fotografa

Zobaczcie jakie tam daleko są widoki