oba pomysły dobre, ale jeżówki chyba dłużej będą kwitły, a jak będziesz miała dużo sadzonek to można osiągnąć przecudny widok.
Wczoraj Luki taką fotkę wkleił u Beatki (Butterfly) - jest moc!
No, tylko głupio tak z czyjegoś domu zdjęcia swojemu ogródkowi robić
A przy okazji, wiesz może, jak się nazwywa odmiana cisa takiego żółtego jak ta kula na zdjęciu z ogrodu Zimozielonego?
Taka kula by mi się przydała... a nawet dwie.
Mam do was pytanie i kieruje je w stronę znawców róż Na wiosnę zakupiłem ładny krzaczek który miał być Eden rose Niestety nie jest nią co okazało się gdy zakwitł Kwiat na początku jest zwarty i bardziej pomarańczowy a później delikatnie płowieje, nie należy do pełnych aczkolwiek jest dość spory Dodam że bardzo ładnie pachnie Niestety to jedyne zdjęcie jakie posiadam bo reszta gdzieś przepadła Ma ktoś jakiś pomysł ?
Zapowiadane na dziś ocieplenie i słoneczko, zmyliło mnie kompletnie. Ale do ogrodu mimo to dotarłam i udało się część warzywnika przekopać. Następnym razem kolejna część i będzie gotowe pod wysiew wapna.
Obornika na zimę nie daję , bo mi wypłucze deszcz jesienny wszystko. Mam przefermentowany koński. Jak dam wiosną będzie dobrze.
Ogólnie smętnie w ogrodzie. Zdążyłam powycinać czarne pędy dalii. Wykop karp będzie przy następnej wizycie. Muszę przygotować tekturki z lopisem kolorów, żeby było wiadomo jakie karpy są. Póki pamiętam.
Zebrałam owoce aktindii, będzie rarytasowy dżemik. No i 10 dojrzałych truskawek. Przypomniała mi się bajka o 12 braciach/ miesiącach/.
3 godziny zleciały szybko, a ja ewakuowałam się do autobusu- zmarzłam w stopy. Pierwszy raz tej jesieni. Czas zakładać filcaki.
a uwierzysz, że to mój pierwszy raz? Nie licząc ostróżek, dyń, które nigdy mi nie wzeszły i malw (te akurat z powodzeniem)..... tak zaszalałam na wiosnę , nie wszystko mi urosło, ponieważ się dopiero uczę wysiewania z nasionek to np. Nie wiedziałam, że muszę roślinki potem przepikować i zasiałam do pojemników za dużo, co widać na załączonych zdjęciach. Z nasion w tym roku wysiałam m.in. floksy, tytoń, kosmos siarkowy, szarłat, dynię i coś tam jeszcze. Hosty urosły mi z kłączy , które były w ogrodniczym. Kupiłam ich z 10 jeszcze w marcu, ponieważ były w woreczkach a ja bałam się, że nie wyrosną to wsadziłam je wtedy do doniczki i podlewałam. Jeszcze w domu rosły jak oszalałe, mam kilka odmian min. Niebieską, kupiłam też białą ale ją podarowałam. Warto kupić, polecam. Na zdjęciach z sierpnia są hosty z tych kłączy, nie ma co przepłacać
Jak zobaczyłam u Kosolki fotkę zawilców i Variegatusów to stwierdziłam, że to połączenie bardziej mi się podoba od zestawienia zawilce + ML jakie mam u siebie - wiosną będę zmieniać.
A w ogóle to w Variegatusach zakochałam się jak je zobaczyłam na żywo w ogrodzie Joli - jakoś wcześniej nie specjalnie zwracałam na nie uwagę.