Mała Mi ja dałam ciała, bo trzeba było tak od razu zrobić. Przynajmniej 2 lata temu. Potwierdziłaś to co napisała mi Tess. Byłoby porządniej, a nie ciągła rozpirducha.
Tesska coś dzisiaj masz ciężki dzień To za piwonie Ci się obrywa, gdzie indziej czapkę niewidkę wkładasz, tutaj dołka chcesz łapać...
Najlepiej zabrac się do łopaty i dołki zakopać
Żadna tam zołzucha.
Zrobiłam zdjęcia łanu w pąkach. Ale w pąkach takie sobie, to czekałam na rozkwit.
Potem zrobiłam fotki, jak już kwitły, ale takie sobie były.
Potem zrobiłam zdjęcie całkiem ładnego łanu, ale cos po..yłam, znaczy pokręciłam w aparacie i wyszły ciemne, że prawie nic nie było widać.
To było tuż przed weekendem Bożociałowym.
A jak wóciłam z weekendu, to się okazało, że skwar był taki, że zrobiły się z nich kapcie: rozkwitły i przekwitły.
Wieczorem przekopię zdjęcia i wszystkie o których pisze, pokażę.
No ale inaczej chyba nie da rady. Przecież nie zastosujesz chemii.
A one mocno się trzymają korzonkami? Bo jesli to siewki drzewa, to powinny łatwo wychodzic.