Byłam na poczcie.
Na usta cisną mi się wszystkie niecenzuralne słowa, jakie znam, oraz te, które mi się wydają niecenzuralne
PRLowska Poczta Polska nie na moje nerwy.
Karton nie może być z nadrukiem, a jeśli jest, to należy opakować w czarną folię...
Pamiętam, jak kiedyś odbierałam paczkę od Alinki z rozplenicą, która przyszła w... opakowaniu po butach

a w okienku obok Ważna Pani Pocztowa musztrowała jakiegoś biedaka, że w niewłaściwym opakowaniu paczkę chce nadać....
Otóż oświadczam wszem i wobec, że od tej chwili nie wysyłam roślin.
Podzielę się roślinami z kazdym, kto do mnie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu.
Wysyłać nie będę. Koniec, kropka.
Osoba, do której paczkę wysłałam, dostała info na pw. Kto nie dostał - już nie dostanie.
Wszystkich tych, którym obiecałam roślinki a jeszcze ich nie dostali, proszę o zrozumienie. Moje zdrowie jest ważniejsze, niż wszystkie pozytywne i negatywne emocje ogrodowe. Mnie się nie wolno tak denerwować.
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.