Mamy trzy różne jaśminowce, jeden kupiony ostatni pachnie do trzech razy sztuka ten jest przy tarasie, miał pachnieć, ale za to ładnie wygląda jak kwitnie
A judaszowca dostałam nasionka z instrukcją " obsługi " pod choinkę od córki najpierw je moczyłam, potem leżakowaly dlugo w lodówce i wysiewałam a eM dostał nasionka świerka srebrnego też ma swoje poletko świerków w doniczce żartujemy, że z sadzonkami wkradniemy się do sąsiadów no bo tych świerków wzeszło sporo
A to te świerki
Moja pamięć jest zawodna.
Może wstawię zdjęcia jak wyglądała w konkretnym dniu na przestrzeni miesięcy.
Czasem tnę całą roślinę, czasem połowę.
31 maja
30 czerwca
No i zakwitła ostróżka!
Były 3, jedną zeżarły ślimaki w pierwszym sezonie, drugą w drugim .
Ostała się jedna. Mam nadzieje, ze teraz - w trzecim sezonie - nie spotka jej ten sam los
Pochmurny ranek.
Czytam tu i ówdzie, ze róże kiepsko kwitną…. U mnie natomiast pierwszy raz kwitną tak obficie! Nie wiem, o co chodzi, obstawiam wczesnowiosenne deszcze
Zaczyna NN - piękna i niezwykle delikatna
Ascot kupiona w zeszlym roku (nie disc, ze wspaniała to jeszcze pachnie!) i Piano dostana od Martki - także w zeszłym roku (Martka, wciąż nie pojmuję, jak mogłaś chcieć oddać tak piękne róże ).
Zauważyłam, że stipa w moim ogrodzie daje radę wszędzie.
Wcześniej wysiewałam z nasion , ale znalazłam szybszy sposób. Wiosna jedną większą kępę podzieliłam na małe sadzonki i pakowałam do wielodoniczek. Tym sposobem uzyskałam z 1 sadzonki kilkadziesiąt sadzonek. Najbardziej lubię paletę ze stożkową doniczka, korzenie ładnie się formują i łatwo ja wsadzić zwykłym stożkowym sadzakiem.
Dziękuję bakłażany podlane I spryskane z węża od góry I od dołu. Będziemy obserwować
Problem w tym że tam prócz prądu nic nie ma. Ludzie mają własne studnie głębinowe. Na ogrzewanie węglowe nikt mnie nie namówi, gazu nie ma, więc pompa ciepła zostaje. A to droga inwestycja. No I mamy gdzie mieszkać, wygodnie, tyle ze sąsiedzi dookoła I brakuje prywatności.
To u sąsiadów jeszcze wyżej, ledwo tam wjechałam, jak oni to robią zwłaszczaw zimie, nie wiem...
O jeżu!!! Szok ze ślimakami, a ja w tym roku jakoś niewiele, susza im nie sprzyjała.
Anulko uwielbiam te Twoje cudo, przepiękny romantyczny zakątek, cały ogród:
Aniu, ostatnio dzieje się zbyt wiele...moje plany ciągle coś krzyżuje. Życie ostatnio ciągle mnoży problemy, pogoda też nie sprzyja. Nie chciałabym tu marudzić i narzekać, bo to nie bardzo w moim stylu, ale czuję się ostatnio w jakimś zapętleniu czaso-przestrzennym. Ciągle muszę robić nie to co akurat bym chciała Ciągle jest coś ważniejszego, albo dzieją się rzeczy na które zupełnie nie mam wpływu...! I czasami odbierają chęci...Ale ciągle mam nadzieję, że jakoś dam radę i wszystko jakoś ogarnę w końcu...kiedyś
Życie usłane różami...dosłownie i w przenośni...
U nas ostatnio deszczu pod dostatkiem, ciągle mam tyły w ogrodzie, bo pada i nie da nic robić. Za to mam plagę ślimaków W ciągu ostatnich dwóch dni nazbieraliśmy ich z emem ok. 15litrów( trzy takie wiaderka!) Są gorsze od stonki, żrą wszystko po kolei, ziemniaki, cukinię , marchew, ogórki, fasolkę, oczywiście namiętnie sałatę, na kompostowniku rój!Wcinają też chwasty, pokrzywę, cebulę, owoce truskawek..., no jakaś masakra w tym roku! Oczywiście dotarły już do kwiatów i młucą co się da. Uruchomiłam wszelkie zabezpieczenia, ale przy tej ilości walka jest nierówna!