Basia, u nas trochę dzisiaj tez, ale wszystko mało, mało!
Ania Makao, sądzę, że raczej się zrównoważy w kierunku suszy...
Edi, dziękuję
Kasya, no to u Ciebie jak u Hani
TAR, pistolet tyż piknie
Haniu, dziękuję za fotkę. Ładne som! Ale u mnie z wysiewami kiepskawo

.
Marta, padaliście ze śmiechu każdorazowo czy się przyzwyczailiście?

Pytam, bo mój dzieć tez miał swoje nazwy na różne rzeczy/zjawiska i z czasem przeszło to do naszego rodzinnego języka. Na ten przykład antko, zamiast autko. Do dzisiaj mówimy, że jedziemy gdzieś antkiem

.
Mrokasia, no ja nie przyjmuję tego do wiadomości!

A czerwone takie maiły być - dające po oczach

.
Justyna, ojtam, ojtam! Zaglądaj śmiało
Daria, no właśnie pięknie przyrastają te Butterfly, prawda? Nie zanikną!
Ursa, padało pół godziny, co wiem z relacji rodziny (nawet nie czuję, kiedy rymuję

). W Warszawie za to padało bardzo intensywnie i chyba ponad godzinę...