Całą noc lało, dzionek deszczowy i ciągle siąpi więc dziś dzień na nadrobienie zaległości w domciu.
A że jesień to czas na domowe przetwory.

12 kg dorodnej papryki wg przepisu z ogrodowiskowej kuchni
Robiłam w ubiegłym roku, polecam bo naprawdę pychotka.
https://www.ogrodowisko.pl/watek/3744-papryka-pychotka

Milka napisał(a)

Tej kolor zachwyca i pozytywnie ja oceniasz.

Ale ona u mnie od wiosny.... jedna jaskółka wiosny nie czyni.. zobaczymy po zimie.... na razie jest super.. jest tak ładna, że nawet nie wąchałam czy pachnie Nie szukałam dodatkowych atutów

Wszystkim zaglądającym życzę miłego dnia.. u mnie pada równiutko.. woda z oczka występuje, a pod tujami sucho... jak kamień sucho..

Widać jasny kolor gliny pomiędzy gałązkami.. nawet na milimetr nie zmoczyło.....


I ładne z przedwczoraj.. teraz leżą.. bo się opiły

NOWE

Toszka napisał(a)

byłam ciekawa co mężuś powiedział na zmiany.
Już wiem, mogę spać spokojnie

Wieczorkiem jak wrócił nie wszystko zauważył. Ale już w dzień minę miał z lekka kwaśną bo nowe zakupy na rabacie wypatrzył.
Na szczęście udało mi się cebulowe zakupy ukryć

Milka napisał(a)

U nas w mieście z świerkami tez tak się dzieje.

Bo najbardziej ucierpiał w tym roku Dolny Śląsk i Opolszczyznę. U Was każda gmina wydawała komunikaty że mszyca szaleje .

A ja zaszalałam z pomidorami koktajlowymi Porosło od cholery i szkoda wyrzucić, zjeść się takiej ilości nie da. Poszło w słoiki...

L00zak napisał(a)

Deszczowo, jesienny poranek

Piękne zdjęcia w deszczu, śliczne masz te derenie nie wspomnę już o trawkach

A ja mam taką grzybiarke, chociaż moja to prędzej kreta znajdzie niż Grzyba

Ciągle tłoczy Ascot oczywiście

Sebek napisał(a)

MUSZĘ SIĘ WAM WYŻALIĆ Siedzimy sobie w domu i gramy w karty, a tu nagle dzwonek do drzwi... Myślę, kto o tak nieprzyzwoitej porze chce się do nas dostać? Mama wstała, a ja zerknąłem przez okno i widzę ojca nowych sąsiadów. Mama otwiera, a on wali z tekstem:

Poszedłek na te drugie drzwi, bo tych pewnie nie używocie, bo Wom cołkiem zarosły krzokami....




Serio? Jest aż tak źle?

Ale dobre strasznie urosły, one jakoś w tych późniejszych miesiącach bardziej szaleją. Nowy avatarek, wspomnienie wakacji, a tu zong, uczelnia rusza

Ensata napisał(a)

Dzień dobry Poranek jesienny..

Ale piękny poranek
Pluskawice masz cudowne widzę, że wszyscy korzystają, zwierzaki i małoletnia doczytałam, że i ty
W tych kwadratach, co za trawa?

Katkak napisał(a)

Ania aniołem jesteś - aleś mi cudeńko wypatrzyła . On będzie idealny dosłownie. Dość wąski, o malowniczym pokroju, a te przyrosty faktycznie cudne. Dasz mi namiary na pw gdzie mogę je kupić?

Takie są u mnie w Tyczynie chyba po 90zł (bo ja mieszkam w Rzeszowie, ale bliżej mi do Tyczyna

Foto w deszczu sprzed minuty by pokazać jaka wielkość. On stoi w donicy, musisz ją odjąć. Drzewko kupiłam dla kolegi i czeka aż go zabierze...

Przyrosty ma po prostu bajeczne.. żółto-limonkowo-seledynowe. Wadą jest to, że jest dość ażurowy.


Świerki srebrne są masakrowane przez mszyce świerkową.. dlatego są takie suche w środku. Ten rok był koszmarny pod tym względem.. za rok prawie wszystkie świerki będą łyse Bo mszyca niszczy stare przyrosty zostają się tylko tegoroczne. I trudna walka z tą mszycą. Więcej o niej dam u siebie.

Przestało u nas padać na 10 minut,więc szybko do ogrodu i dokonczylam co mi zostało, tak wygląda dalsza część z dereniami, pozostała część zostawiam już na wiosnę, dokupie jeszcze 4 szmaragdy i koniec

kolejne zdjęcia:

Moje dziwaczki:

Poranne wyjście po bułki

Mala_Mi napisał(a)

Topolanka, Aniu - Hansestadt Rostock, takie róże mogę mieć.... ale tylko takie. I ile jeszcze pąków tłoczy

Tej kolor zachwyca i pozytywnie ja oceniasz.

Wiosną tego roku kupiłam kilka odmian tego cisa, i wybrałam go w szkółce ponieważ bardzo ładnie zagęszczony był od dołu. To była jedyna odmiana tak fajnie zagęszczona. A żywopłot pokazany przez Przemka Tak mnie zauroczył, że tadam:
przygotawałam stoo sadzonej Cisa odmiany 'Fastigiata Sibirica'


Cisy miały spory przyrost a na każdym przyroście po kilka gałązek "z piętkami". Tak więc większość gałązek udało pozyskać się z piętką.

Równocześnie przeprowadzam swój nietypowy eksperyment, bowiem rok temu ukorzeniałam gałązki bukszpanu. Wtedy chwyciłam dość dużą donicę, i zastanawiałam się czym ją wypełnić, żeby nie zasypywać całej ciężką ziemią. Niewiele myśląc rozejrzałam się po składziku i zobaczyłam kawałek gąbki. Ułożyłam ją na dno, zasypałam ziemią ogrodową wymieszaną z piaskiem wsadziłam bukszpany i postawiłam koło kranu, żeby pamiętać o podlewaniu. Ogromne było moje zdziwienie, kiedy wiosną wyciągnęłam sadzonki z korzonkami, jakich nigdy wcześniej nie udało mi się uzyskać w domowej rozmnażarni. Jeszcze większe było moje zdziwienie, jak zobaczyłam gąbkę na dnie, o której zupełnie zapomniałam. Czyżby korzonki szukały wody w gąbce?
Więc już teraz zupełnie świadomie ułożyłam kawałki gąbki na dno skrzynki. Za jakiś czas napisze jak udał się eksperyment.