I już posadzone Zapomniałam zrobić zdjęcie jeżówkom, rosną z rozplenicą, bordowym berberysem i rozchodnikami - klasyka gatunku Jak zakwitną w przyszłym roku będzie pięknie.
Zaczęłam zmieniać rabatę pod domem, to ta z różami - biedaczkami, które się od upału rozchorowały. Będzie tu rewolucja, stawiam na zimozielone z małą ilością róż (może dwa,trzy krzaczki)i trawy, dużo traw Na zdjęciu na razie fragment rabaty, reszty nie pokażę bo strach. Żurawki od Joasi z przodu - 5 sadzoneczek udało mi się zrobić
Szukam tego kosza I nie widzę...
Za to wjazd z tą czerwienią nie wanilek prezentuje się cudnie
W temacie identyfikacji hortek nie pomogę, bo nie posiadam żadnej z wymienionych sztuk. Ale skoro Waldek wyraził swoje zdanie, to tak pewnie będzie jak mówi
Widzę, że wrzosowo się u Ciebie robi. Planujesz wrzosy jeszcze na rabatach, czy tylko doniczkowe nasadzenia?
A teraz ..... dary od Joasi Asiu, wieeeeeeeeeeeeeeeeelkie dzięki Roślinki cudne, stipa mnie rozłożyła na łopatki, zakochałam się niej od pierwszego wejrzenia, zresztą nie tylko ja, jak zobaczycie na zdjęciach. Żurawki trochę przywiędły, ale to zdrowe sadzonki, mam nadzieję, że dadzą radę. Jeżówki i tojeść - śliczne zdrowe listki, nawet dżdżowniczkę znalazłam Wszystko już posadzone w dobrą ziemię, niech rośnie
Ależ świeci ten miskant na rabacie Na tle zielonego świetnie się prezentuje
Widzę, że przesadzane pod płot miskanty dobrze się mają. Ja swoje w końcu też przsadziłam, trochę się o nie bałam, ale myślę, że też będzie ok.
Już to pisałam, ale powtórzę - wcale u Ciebie jesieni nie widać Te hortensje...
A, i pozytywnego rozwiązania spraw wszelakich życzę
Śliczna twoja cytrynka Tak ciepła jeszcze by się przydało i deszczu a za to noce już zimne som moja żółta się ociąga w tamten sezon dała czadu to teraz odpoczywa Poszalałam bo doszło mi niespodziewanie sosnowo
Dziękuję za każdy głos Nie dziękuję każdemu z osobna, bo znów stronek natłukę I będą pretensje
I kwiatuszek w podziękowaniu.. że te róże tak beznadziejnie traktowane przeze mnie tak mnie zachwycają.. aż mi głupio wobec nich. Ja je chyba 2 miesiące trzymałam w warzywniku przysypane łopatą ziemi.. posadziłam i miałam obiekcje czy wogle przeżyją... Jedną przesadziłam dodatkowo w maju!!! Zwiędła, wyglądało, że zamordowałam.. ona też kwitnie tylko jest dużo mniejsza.
Za rok jak przeżyją zimę to będą moje ulubienice.. chyba, ze sie zemszczą na mnie za ten rok
Latem nie ma problemu, ale po normalnych zimach te na słońcu były brzydkie, a te w cieniu były ładne. Zimowe słoneczko je chyba niszczyło i wszystkie końcówki były do niczego, kępa nadawała się cała do ucięcia przy ziemi.
Foty beznadziejne ale brzydkiego nigdy nie fotografowałam, musiałam z jakiś ogólnych wykadrować.. ostatnie 3 zimy były łagodne.. ale te wcześniejsze były normalne..
2010 rok
2011 rok
A to w lekkim cieniu 2011
I przesadziłam do Cienia.. zima 2011/2012 była najgorsza i miały się dobrze, ale w półcieniu i cieniu.