W ogrodzie tak sucho, że nawet nie ma co fotografować...deszcz omija nas szerokim łukiem już nie pamiętam kiedy padało. Dzisiaj wyszły ołowiane ciężkie chmury, cieszyłam się na ulewę jak dziecko ....i nie spadła nawet kropelka...
Pokażę jeszcze moje zaległe zakupy z targów

powojnik diamond ball



jeżówki , wzięłam jeszcze niskie pow pow white, to ten drapak z tyłu opadły mu kwiatki





i na koniec moje donicowe potworki , vertigo

amelia_b napisał(a)

Michał że tak?

No, ok Ale znowu rozwaliliście im system operacyjny No i ja bym trochę fali dodała, między tujami a deklem.

sylwia_slomczewska napisał(a)

O widzisz to to to
Tak mi się wydawało, ale wolałam się upewnić

On wiosną jest taki cudownie żółto zielony, może znajdę gdzieś fotę to zobaczysz . No i znalazłam, zobacz jakie cudeńko . To zdjęcie robione było akurat u Kasi

amelia_b napisał(a)

Michał że tak?

Yhy, już widzę tam przesuniecie wszystkiego co masz z przodu do brzegu tej rabaty a za nimi wysokie trawki, tył zostaje
Przemyśl Aniu, trochę przesadzania by było ale może będziesz na TAK, co o tym myślicie???
U mnie tylko proste linie, więc mogę nie być obiektywny, ale tu jest faliście jak u Ciebie

Ile tam jest od siatki do zewnętrznego brzegu dekla ?

Katkak napisał(a)

Sylwuś to wilczomlecz, który Ci dałam. Trochę dostałam od naszej Kasi, a trochę od Agani, więc ma mocno ogrodowiskowy rodowód

O widzisz to to to
Tak mi się wydawało, ale wolałam się upewnić

Takie kolory będą królować na rabacie - to baza. Z czasem można dosadzić smaczki:
Wiosna:

Lato:

Jesień:

Przedłużeniem będzie rabata z hortensjami i kocimiętką

Michał że tak?

Pokażę wam, nad czym ostatnio pracowałam.
Wymyśliłam sobie rabatę żółto-niebieską bylinową.
I nie chodziło wcale o coś nowoczesnego, fakturę liści, tylko o kolor. Taki mocny, aby mieć ładny widok z okna. Z okna jadalni. To ostatni zakątek ogrodu do zagospodarowania. To taki pokoik ogrodowy widoczny z jadalni. Do tej pory ugór, ale rosną tam drzewka owocowe i klon
Rabata miała być robiona wiosną, ale że wymyśliłam na ognistej rewolucję i styl bardziej formalny, to musiałam zabrać stamtąd wszystkie żółtki. Zaczęłam więc przekopywać darń, nawozić i sadzić. Zaczęłam to robić już jakiś czas temu, część roślin już się przyjęła, inne dopiero dziś posadziłam. Ziemia ładnie przelana, ładnie się robiło, choć dziś mnie rabata zmęczyła. Przekopałam ostatni kawałek, a właściwie przedostatni. Jeszcze troszkę zostało do zrobienia
Ale zarys już jest
Dziś miałam już taki widok z okna (do tej pory był tam ugór, tzn. dziewiczy teren z opuchlakami i larwami chrząszcza w nieruszanej wcześniej darni )

Darń została zerwana, nawieziony obornik, glina, kompost, wszystko wymieszane z rodzimą piaszczystą glebą.
Z przodu widać próby tworzenia rabaty z piwoniami, planowałam ją zlikwidować, ale chyba zostawię jako przedłużenie obecnej rabaty. Takie L może ciekawie wyglądać. Jutro ją wyczyszczę z niepotrzebnego zielska Zostawię na razie piwonie, może w końcu zakwitną w tym roku. Będzie miejsce na nowe nasadzenia. Jest tam słońce i planuję przenieść tam lawendę. Obecnie tegoroczna znajduje się w miejscu, gdzie zbyt długo jest półcień. nie podoba mi się, jak kwitnie. Lawenda kocha słońce


Wracając do rabaty, plan jest taki, by przez cały rok coś kwitło, ale też nie chcę przeładowania gatunków:

AnnaCh napisał(a)

Dobra, to jutro kolejna burza mózgów Bo chodzi Ci o to żeby było mniej więcej tak:

nonono, coś takiego tylko w bardziej prostej linii od włazu do rogu chodnika

L00zak napisał(a)

Przesuń go, przesuń, zobaczymy, to jest moment a może coś wymyślimy wspólnymi siłami
I wklej 2 zdjęcia obok siebie

Dobra, to jutro kolejna burza mózgów Bo chodzi Ci o to żeby było mniej więcej tak:

Kocimiętka i lawenda wciąż są piękne, a nad nimi wciąż jakieś bzyczki latają wszelkiej maści i rodzaju

a na koniec coś co sprawiło, żw ręce mi opadły. Tak się cieszyłam, że winobluszcz zaczął porastać jedną z szop, które mam tuż za płotem, to zobaczcie jaki obrazek dziś zobaczyłam.

A wiecie co się stało? Emuś chciał mi pomóc i posprzątać chwaściory, to i jego dziabnął. No myślałam, że mnie (pi,pi,pi)... Jak o coś proszę po 100 razy, to nie. Ale tu akurat polazł i wykazał inicjatywę, ech. A mógł już tak ładnie się przebarwić i doopa. Nic, posadzę maluszki, może za rok się doczekam :/.

Uwielbiam tę trawkę za kolor, a za pokrój nienawidzę . Jak się żurawki Lime Marmalade między nimi rozrosną (o ile przeżyją po dzieleniu, bo coś mizerne), to będą świetnie razem kolorystycznie wyglądać. Moim zdaniem oczywiście .

cudnie przebarwiony dereń Sibirica Variegata. Niedawno posadzony. Zamierzam go mocno ciąć, żeby był taki gęsty i zwarty jak u Kasi

ja to musze widzieć dwa na raz

Te żurawki na przodzie dopiero dzielone, więc jeszcze się nie pozbierały.

dalsza część tej rabatki czeka jeszcze na skończenie. Zmieści się jeszcze ociupinka chciejstw

mój hortensjowy zagajnik . Rosną tu hortki ogrodowe , niektóre jeszcze malutkie

iwka napisał(a)

Ta wersja trochę drożej chyba wyjdzie, bo cisów więcej potrzeba,

fragment od cisa do cisa ma być na szerokość domu, czy może być trochę mniejszy? ja bym tak po metrze skradła z obu stron

nie po prostu zrób większy panel

Dynia co zwiała sąsiadce . Grujecznik zaczyna delikatnie się rumienić

Witam. Posadziłam dziś swoje pierwsze budleje w ilości 6 szt, wystawka południowa. Zauroczyły mnie w szkółce i kupiłam Posadziłam je co 1m, a teraz dopiero wertuje forum w poszukiwaniu informacji o ich uprawie. Jestem zaskoczona, że dorastają do 2,5m! Postaram się je mocno ciąć na wiosnę.
Przymiarka:

Wspaniałe kwiatostany

Trudno mi ocenić na ile to omszenie jest omszeniem kwiatowym bo jakoweś jest ale minimalne
Nie mam doświadczenia więc nie pozostaje mi nic innego jak czekanie do wiosny

Po lewo pąk, po prawo wierzchołek wzrostu.
Pąk jest grubszy, bardziej okrągły i ma meszek.




Gdzie Ty masz magnolię? Pokaż!

To i u mnie troszkę jesieni.
Aronia zaczęła ślicznie się przebarwiać. Owocków sporo, będzie naleweczka . Kulkowe drzewko wygląda jakże inaczej niż na 2giej stronie wątku. Glicynia dała mu drugie życie. Ciekawe ile jeszcze postoi, bo martwe drzewo nie będzie przecież stało w nieskończoność i wcześniej czy później pewnie fiknie.