Kiedyś będzie tu pięknie ...
07:56, 08 kwi 2012
Jagna bardzo dziekuję za życzenia. Biegnę przygotować sniadanie i słyszę Maję w ogrodzie ...

Bogdziu, jako ciekawostkę napiszę Ci, że panie z mojego rzeźniczego sklepu były zdziwione , trzeba było zamówić szynkę w biurze i będzie na poświetach![]()
![]()
Cisy kupione. Niestety wybraliśmytylko 90 z planowanych 100, bo reszta nie była ciekawa. Martwię się tylko o system korzeniowy. Po wyciągnięciu z doniczki jest dużo korzeni, ale jakoś kolor mnie dziwi. Sprzedawca mówił, że po zimowaniu w donicach tak może być. Mam nadzieję. Zrobię późniejfotkę to może ktoś mnie uspokoi. M. pakował godzinę a rozpakowywał dwie, bo biedak u nas był juz sam. Kupiłam jeszcze 3 Thuje occidentalis 'Yellow Ribbon.
Uciekam po pieczywo na święta. Fotki zrobię dla Was za kilka godzin
Z tymi świętami w tym roku to trochę bida. Ja jestem już tak zmęczona, że odmówiłam wszelkich wypieków. Do tego stopnia mam wielką potrzebę odpoczynku, że odmówiłam także udziału w rodzinnym zjeździe i zostanę sobie w domu żeby się troche zregenerować. W Holandii obchodzi się Wielkanoc, ale myślę , że większośc Holendrów to już nawet nie wie dlaczego właściwie. Zdecydowanie mniej odświętnie. Ot, taka okazja żeby się spotkać i podtrzymywac rodzinne więzi. Nawet nie poje sobie człowiek za bardzo bo nie ma czego. Żadnych uginających się stołów, szynek, ciast, bab, mazurków. Przy okazji dodam, że moje mazurki, które do tej pory zawsze wiozłam na święta do teściowej, robiły furorę. Nie dlatego przeciez , że są jakieś nadzwyczajne, ale dlatego, że w porównaniu z tutejszymi dziełami sztuki kulinarnej wypadają na prawdę nieźle. Zawsze tak mnie trochę smuci, że to nie tak jak w Polsce. ALe obiecuję sobie, że w przyszłym roku to już będzie po naszemu! I mazurki, i baby i sernik!