Poszłam po pomidorki, chyba jutro będzie zupa A na krzaczkach jeszcze mnóstwo A wiecie co się okazało, że największym pomidorkowym pożeraczem u nas w domu jest Jasio Ile by nie miał w miseczce, to zje wszystkie
Sałata wysiana jako poplon bo bobie też daje radę i niedługo będzie do schrupania
P.S. Nie patrzeć na chwaściska
Iwonka dzięki kochana tak grylek trochę ogacamy hi hi bo klimat się zmienia i wietrznie
Jolcia to tak na humorek dzięki bardzo
Marcia dzięki kropelek wciąż mało też czekamy kuchnia się sprawdziła w domu było chłodniej jak ogórki były w robocie teraz się maluje może uda się później fotki zrobić
Agnieszko, nie wiem jak sie nazywa, sprzedawczyni też nie wiedziałaliście ma grube, może z rodziny rojników, albo rozchodników, kwiatki niepozorne jednodniowe, ale pieknie sie wylewa z donicy, odporna na palące słońce.
Anetko podobno od poniedziałku od nowa upały,
nie mam nic przeciwko ...bo ostatnio dość zimno było
jednak różnica temperatur spora
tylko deszcz potrzebny !!!
u mnie już jesiennie liście strasznie lecą z drzew