Podoba mi się stan mojej stipy, sadzonej do ziemi najwcześniej - niby ma trochę kwiatu, ale nie za dużo, nie jest taka wysuszona jak te ubiegłoroczne-sklepowe. nasion już nazbierałam na sianie w styczniu/lutym
Ten kawałek pomału nabiera odpowiedniego kształtu, ale żurawki muszą miejscami się jeszcze wzmocnić.
Mam nadzieję, że hortki z patyczków tego rocznych ładnie się rozrosną i będę mogła zrobić prawdziwe szpalery, choć będą różnice w wzroście.
I to chyba tyle z wieści ogródkowych u mnie. Na chwilę obecną stwierdzam, że odpuszczam sobie kupowanie cebul bo nie będę miała jak ich upchnąć. Jedynie może trochę czosnków główkowych. Najwyżej wiosną nie będzie cebulowych albo będą marne i już. Oby udało mi się w tym postanowieniu wytrzymać