Ireno, u mnie jedna ma tak samo. A pozostałe 2 mają się dobrze, wszystkie sadzone tej wiosny z doniczek. jedną magnolie mam zadołowaną w kompostowniku i zacieniowaną, dobrze, że jej nie wysadziłam, bo by padła (okaz kupiłam do reanimacji).
Nic jej nie będzie. Podlewaj nadal. Nie często ale solidnie.
Wpadam, żeby umilić Wam czas oczekiwania na nowy cud świata
Wiem, że macie teraz gorący czas i wielką gorączkę oczekiwania i w dodatku w taki upał, więc trzymam kciuki za przyszłą mamę drugiego muminka i za Was dziadków
Mam dużo fotek z naszego spotkania więc co by nie straciły na ważności i wspomnieniach z sierpniowego czasu pełnego przygód, to wklejam
Aniu, dla mnie to ta sama jeżówka. Na pierwszym zdjęciu to forma początkowa, drugie to już dojrzały kwiat. Wkleje u Ciebie moją Cantalupe. Tutaj jest krzaczek z prawie każdą faza rozwoju kwiatu.
Czy usunąć zdjęcie ?
Ania, teraz z innej beczki. W piątek jedziemy w Bieszczady. będziemy przejeżdżać koło Tarnowa. To chyba Twoje tereny. Znasz może jakąś fajną szkółkę z bylinami, albo jakieś centrum ogrodnicze. Pod Sanokiem jest fajna to sobie zajrzę. właściwie to moja fascynacja do jezówek z Bieszczad pochodzi. Tam kupiłam sobie Coconut Lime, i tak to się zaczęło.
Wspólczuje Twojej synowej. Zaawansowana ciąża w taki skwar to nielada wyzwanie. Też tak miałam. Obu poród miała lekki. Gratuluje Wam tej wielkiej radości. Łoj babcia, bedziesz musiała dobę wydłużyć
Niestety nie nam nazwy floksa. Kupowałam go jako białego a jest taki. I bardzo dobrze bo jest cudny
Już wiem,jakie błędy popełniłam w nasadzeniach. Panna bylinowa zmienna jest, jedne roślinki kwitną, inne przekwitają, zmienia się ich wysokość i ciągle zaskakują mnie nowe siewki w nieoczekiwanych miejscach
Moja ulubiona rabatka:
Co do projektu to gdyby nie pomoc Asi dalej stałabym w miejscu. Zupełnie nie wiedziałam jak ogarnąć taki teren. Teraz tylko trzeba dopasować roślinki.
Wilczą oczywiście widziałam, marzanie.
Karolu zmieniłeś awatarek! Fajny fryz.
Wrzosy może, ale wydmuchrzyca zdecydowanie odpada. Masz oczywiście rację, że ładnie wygląda. U ciebie na rabatach widoczna z daleka. Ale powiedziałam sobie, że już żadnej rośliny ekspansywnej świadomie do ogrodu nie wpuszczę. Dosyć już mam kłopotów. Ale mam Schizachyrium scoparium 'The Blues', też niebieska i ładnie się przebarwia.
Gosiu nie ukrywam, że fajnie nie jest. Też oczywiście podlewamy, ale nie jestem w stanie podlać wszystkiego. Priorytet to tunel i donice. Studnia wyschła (pierwszy raz w historii odkąd jest) a wodociągi od popołudnia obniżają ciśnienie wody, tak że w zasadzie nie da się podlewać.
Ale wiesz Gosiu, moja Grazielle ruszyła i nawet dogoniła werbenę.
W takiej kolorystyce byłaby nowa rabata? Biało-różowa z dodatkiem niebieskiego.
A .., mam jeszcze kocimiętkę
A po przeciwnej stronie, gdzie teraz są czerwone róże - byłyby różowe i burgundowe. Czerwień poszłaby na ognistą rabatę