A ja myślę, gdzie dać te zwykłe jeżówki.. są po prostu najlepsze. I zimą piękne jeże...
Wieczorek na .. ślimaki i opuchlaki... jednej plagi mało.. nicienie regularne przez 2 lata to kant o dupę rozbić Brak zimy robi swoje.. nicieni kilka porcji wiosną zalałam .. a teraz mogę siebie zalać..z rozpaczy... Od rana mam same pechy.. wieczór też... bo poszłam zbierać przy latarce maliny na soczek.. wypatrzyłam ślimaki.... poszłam ukatrupić ślimaki - znalazłam też opuchlaki..
I wieczór i nocka na tępieniu dziadostwa.. ręce opadają
Ogród Gosi, czyli ciociogród Ogród pełen kwiecia i kolorów. Wszystko ze sobą harmonijnie współgra. Bardzo lubię takie klimaty Gosia narzeka na brak wody, ale rośliny świetnie u niej radzą sobie.
Muminki nie przychodzą normalnie...oj nie.... kolejny alarm odwołany.. jeszcze nie dziś... wiercipięta będzie chyba też, bo nawet osłuchać się nie da..tak rozrabia w brzuchu. Ale te geny robią swoje..
Nie wiem czy dobry wiek, bo zazdrośnik jest.. na razie oswaja sie ze żłobkiem..
Róża miniaturowa NN na dzień matki lub imieniny... kurcze nie pamiętam.. rzeszoto w mózgu Ale w gruncie sobie radzi ..
Trzy dni temu rozpocząłem pracę nad nowym zamierzeniem ( projektem ). Niby wszystko przemyślane, a trudności się piętrzą. Miał być trawnik za domem, od północy. Byłem przekonany, że poza barwinkiem nic tam nie urośnie - słońce latem koło godziny dwudziestej. Dwa dni temu pojawił się pomysł rabaty szerokiej na pół metra. Wczoraj na metr, bo przed wysokimi bylinami trzeba posadzić niższe. Teraz chyba z półtora metra.
Poza tym nie wiem jak założyć taki wątek.
Kibicuję Twojemu założeniu ogrodowobalkonowemu, bo sam jestem po przejściach balkonowych. Warunki uprawy ciężkie, wiem jaki wkładasz wysiłek. U mnie wszystkie rośliny zmarnowały się. Dąb wytrzymał dwa lata w donicy, nie przeżył wsadzenia do gruntu. Jona wcześniej pisała o hydrożelu, jestem za. Na razie przesyłam Ci obraz pachnącej NN. pozdrowienia
Dziękuję zbiorowo wszystkim za odwiedziny i gratulacje.Program będzie nie prędzej jak zima,ale teraz stresuję się,że się ośmieszę swoimi wypowiedziami,bo jąkałam się,zapowietrzałam z nerwów,to nie dla mnie.
Sobotę spędziłam w cudownym towarzystwie forumowym u Bożenki,szkoda tylko,ze taki żar z nieba się lał.Sezon ma się ku końcowi i pewnie koniec na tym spotkań ogrodowych.