Wiesz Gosiu tak się zastanawiałam, bo on taki dość masywny na zdjęciach. Problem w tym, że na żywo nie widziałam dorosłej sztuki. Moje to jeszcze maluchy.
Susza, susza, susza.... Takiej masakry to jeszcze nie było. Padają byliny (poza lawendą- tej się podoba ten ukrop), róże, berberysy, hortensje.... Ale najgorzej bo zaczynają padać drzewa. U mnie większość to młode nasadzenia i nie dają rady. A wody do podlewania brak- ledwo starcza na tunel i donice. Aż żal patrzeć....
Do tego mój Pan Koparkowy stwierdził, że przyjedzie jak się ochłodzi, bo nie wyrabia. Nie dziwię mu się absolutnie, co nie zmienia faktu że cała robota u mnie przez to stoi.
Żeby było zabawnie sarny też poczuły gorąco i zrobiły sobie basen w moim stawie. I poczęstują się czymś przy okazji.... Bardzo smakowały im buraczki. Dzisiaj
na talerz poszedł cis i świerk serbski.
RAAATTTUUUNNNKKKUUU ! Ja chcę chłodu i deszczu.