No tak dekoracje świąteczno - wiosenne już są.
Jeszcze nie wszystkie prace w ogrodzie mam zrobione.
Ale teraz zimnica i nie chce się nic działać.
A zresztą miejscami mam mokro, niech to wszystko się osuszy jeszcze.
Przedwczoraj po całodniowym deszczu tak miałam na niektórych rabatach. Nie wiem jak to wpłynie na rośliny.
Teraz już woda trochę zeszła. Ale jeszcze mokro, brzydko jest.
Ano trochę zajączkowo Święta tuż, tuż
Na tarasie inny wieniec wiosenno świąteczny też już wisi.
Tylko pogoda ostatnio marna.Zimnica
Nakrylam wiaderkiem hosty przedwczoraj bo już i takie są.
Jola - też myślę. że jak się zazieleni to zyska na wyglądzie choć nie ma co spodziewać się rewelacji, przynajmniej nie w tym roku. Mam nadzieję, że zacznie wypuszczać nowe gałązki.
Wczoraj po południu bardzo się u mnie wypogodziło, jakoś tak niespodziewanie. To skorzystałam i przycięłam ostatnie 4 hortki na cienistej. Do cięcia zostały mi cisy - muszę trochę ogarnąć te moje rozwichrzone stożki .
Zwiastuny wiosny
Ułudka od Aprilka
Wielosił
Bodziszek Fay Anna
przyszłam odsiwierzyc troszke zapomniane O
czasu mało, coraz mniej
mam nadzieje ze w tym roku to sie zmieni , no przynajmniej mam takie postanowienie
podsyłam kwiatka dla stesknionych wiosny
Babcia dziecięcia (swoją drogą teściowa) odwiedza tylko czasem. Ostatnio w grudniu z okazji świąt, potem niestety a to gardło, a to katar (nie chciała zarazić malucha), a to nie ta zmiana w pracy. Druga babcia zapracowana i mieszka dalej, bo w innym województwie. Radzimy sobie sami, choć mam małą nadzieje na pomocną dłoń sąsiadki czasami (jest na emeryturze). Ma ona ogród w stylu wiejskim. Kilka lat temu przerobiła przedpłocie z kwitnących rabat na trawnik. Teraz mając więcej czasu i trochę sił postanowiła po mału wrócić do tej wersji przedogródka. W zeszłym roku były malwy, róże, astry, aksamitki, czerwone szałwie, przebiśniegi. Zamówiłam jej 6 dalii z internetowego sklepu w rożnych kolorach. Jak pogoda pozwala to wychodzimy razem za jej dom i wypuszczamy kury luzem, aby zasmakowały robaczków zza ogrodzenia. Dziecię ma radość z obserwacji, a my czas na rozmowy.
Dziękuję Haniu. Lubię czuć, że wybrana opcja jest tą najlepszą w moim przypadku. Dlatego czytam, szukam zanim podejmę ostateczną decyzję. Nie lubię pośpiechu przy wybieraniu, bo chce, żeby te elementy zostały z nami na dłużej. Przy etapie wykańczania domu też decydowaliśmy o takich materiałach, kolorach, elementach, które są ponadczasowe, uniwersalne i długo nam się nie znudzą.
Przyszłam z pracy późno. Ale jeszcze było dość ciepło. Ustawiliśmy z mężem skrzyneczki.
Nasypaliśmy skoszonej trawy. Jutro napełnimy je ziemia i w weekend sianie.
Musiałam przesadzic 2 lawendy, floksa, i tawułę japońską. No i wywaliłam gazony. Jeszcze nie wiem co zrobię z 5 tawułami z nich.
Mam tylko nocne marne zdjęcie.
Było
Jest
Tu dojdę z domu w kapciach po suchym po zieleninke, jest dużo słońca i do wody niedaleko.
Nie wymyśliłam lepszego miejsca.