Miałam w ogrodzie różne odmiany róż, zostały mi dwie, absolutnie niezawodne (u mnie, oczywiście) - to kanadyjska Alexander McKenzie oraz nostalgiczna Pastella. Kwitną właściwie bez przerwy, zwłaszcza Pastella. Kanadyjska ma malutkie chwile odpoczynku, ale wtedy ma mniej kwiatów, nie to, że wcale. Są odporne na choroby, mszyce tez się ich jakoś specjalnie nie imają, rosną u mnie w naprawdę słabej glebie a mimo to cieszą oczy cały czas.Szczerze polecam
Zdjęcia zrobione wczoraj, kanadyjska już pięknie kwitnie, Pastella obsypana pąkami i zaczyna kwitnąć.

Chopin i moja osobiście wyhodowana stipa - pięknie rośnie, coraz większa.


Jeżówa pokazała płateczki


Śmialek kwitnie

Giardina


A przy niej Blue Angel ma pierwsze pączuszki

Pierwszy raz mam heliotrop zakochałam się w jego słodkim zapachu

Alden Biesen - śliczna, delikatna

a co Łukasz tam chowa?

The Fairy


Artemis

Doniczkowo:



Mój ojciec nie może patrzeć na te czrne surfinie. Twierdzi że to dobre kwiaty by ozdobić prosektorium

Jeszcze raz Pastella


The Fairy - początki

Pastella - sesja kameleona

Bonica - śliczna jest. I tyle kwiatów i pąków!!

Kilka fotek z dzisiaj:

U mojej Mamy:

To już u mnie

Rench napisał(a)

First lady



Pashmina


Tutaj ich różnica wielkości,Pashmina jest malutka.

Umarłem Cudne!

Pierwsy raz mam tę werbenę na przyszły rok jest już moja