Cały czas mówię Spieprzaj dziadu... i granulki.... kolejne jeżówki padły... i dobrały się do ...żurawek!! I tak coraz dalej zatacza krąg terenu granulowanego.
Jaszczurki jeszcze widzę.. człek ma takiego kaca moralnego... i ciągle trudne wybory
Wygrzebałam stare zdjęcia i chyba mogę stwierdzić że klon ma się u mnie dobrze. Jego figura w maju 2013 i maju 2015 Kupiłam go jako ładny, ale jednak mały egzemplarz, przez długi czas był tylko zadołowany, zmieniał ze 3 razy miejsce zadołowania i do ziemi poszedł we wrześniu 2013. Po wsadzeniu do ziemi miejsca nie miał zmienianego.
Witam,
na liściach mojego klonu są czerwone kuleczki (prawdopodobnie galos). Nie wiem jak z tym walczyć.
Bardzo poproszę o poradę, może ktoś ma podobny problem?
Nie robię eksperymentów na roślinkach drogich, a jeżówki do takich należą. Nie dzielę, bo piszą że tego nie lubią. Wolę mieć mniej a gęściej w kupie. Pojedynczy badyl nie daje efektu. I mi po zimie część gnije.... więc nie ryzykuję.
Różowe się sieją, wiec po co dzielić jak i tak je pielę.
Sorki, nie pomogłam
Ale obiecuję kiedy jaką podzielić w ramach eksperymentu Bo to pytanie pada często.
PO zimie mi padły z mokra... a teraz z powodu ślizgaczy.
Oglądałam dziś Maję.. i złapałam nerwa... Ślizgacze i rola w obiegu materii organicznej . Wszytko się zgadza, tylko one ten obieg redukują do dwóch etapów.. roślina- ślimak-pustynia.
Jak coś nie ma naturalnego wroga i mnoży się na grandę.. to jaki to obieg??????
Chociaż Panią Maję uwielbiam, to dziś złapała minusa. Komary trujemy...ale ślizgacze szanujemy.... Komarami żywią się owady!!!! W suche lata populacja komarów spada... a ślizgaczy nie spada... i nikt i nic tego nie jje.
Renia, niska fioletowa, mam ja na zdjęciach, ale dokąłdnie to nie wiem. Siewek mam mnóstwo, aż nie wiem, co z nimi robić. Tym bardziej, że to własnie przy rabacie do zmiany, tej przy oczku
Zbyszku u mnie też od ponad 25 lat *Stepping Out* gości w ogródku, ale na targu nadal ma wzięcie Co prawda kwitnące u nas sprzedają aby zabezpieczyć się przed oszukaństwem
Zatrzymała się werbena bo jest zimno. To jest bardzo zimny maj.. przynajmniej u mnie... patrzyłam jak było w zeszłym roku i w innych latach. Od kiedy mam ogród to w tym roku na dzień dzisiejszy wszytko jest najbardziej opóźnione. I co z tego że zimy nie było???
I migawka miejsca rok po roku, z podobnego okresu Ale stan zaawansowania taki sam.. bukszpanik daje czadu.. 2 razy więcej w rok, a bylinki w przyszłym roku znów do przekopania. Ciasno im..
Siny z zimna, ale nie dał się wyjąć z wody Aż burza i wiatrzysko pogoniło
A dziś pogoda do niczego.. łatwiej utrzymać 4 litery przed kompem. Trochę się przejaśniło.. ale ...
Jak patrzę na swojego Alfredzika i na Twojego.. to przeżywam szok...