W zasadzie nie kopczykuję, ostatnio trochę sypnęłam torfu bo to miałam .. i zimy nie było
I pożegnanie RH i azalii
Upss to orlikowo... ma 1,2m wysokości..
Pięknie kwitną, ale po deszczach nastał ich koniec
Więc ostatnie focie RH i azali.. i czekamy na róże.. acha... Falcon już dziś przyszedł.
Nowa Zembla
Pytanie do Bogdzi, dlaczego połowa pędów mi zaschła przed kwitnieniem.. Same końcówki.. i jest tylko połowa kwiecia.
I z innych ujęć... mam mało RH to muszę focić na różne sposoby i z różnych stron
No cóż, mój ogród nie należy do ogrodów godnych inspiracji.. a tu proszę. oglądam prawie moje
Dla Ciebie uporządkowana część Z czosnkami.. wczoraj upierdutałam liściory Tzn wyrwałam, bo rwanie jest szybsze niż wycinanie. Fajna rabata, ale trudna do sfocenia z powodu położenia.
Witam, chciałbym prosić Państwa o pomoc. Od dwóch dni z moim trawnikiem dzieje się coś złego. W jednym miejscu trawa zaczyna wysychać, przybiera ona kolor żółto-pomarańczowy. Dotyczy to obszaru bardzo często deptanego.
Trawa na początku kwietnia przeszła wertykulację oraz aerację. Na trawę został rozsypany nawóz BIOPON do trawników z mchem. Dodatkowo w przerzedzone miejsca została dosiana trawa, po całości została rozsypana ziemia do zakładania trawników. Trawa jest systematycznie nawadniana. Co w tej sytuacji mam zrobić? Czy może to być przypadkiem antrakoza?
dzisiaj poszłam poogladac z bliska moja gunerke w donicy , wyglądała na Tinctorie, ale teraz nie wiem co sadzić , jak ja kupowałam na All to niby miała byc manicata
Oglądam codziennie fotki Magdy z CFS... i leczę się z kompleksów.. jestem trendy od kilku lat... i to chyba ode mnie się inspirują projektanci
W związku z tym stwierdziłam pora pokazać grządki bez wybiórczych ujęć.. tylko jak leci..... ależ Madzia mi pomasowała kompleksy
Wczoraj zamiast siedzieć na forum poszłam zrobić kancik na wsiowej.. od razu lepiej. A potem pojechaliśmy na rowerach... na okoliczne górki... zaliczyłam zgon. U nas są wielkie pagórki.. na następny raz wrzucę Endomondo. Jechaliśmy w górę, w górę, w górę.. a czasami to już szłam bo nie byłam w stanie pedałować. Za to potem zjazd zajął nam ponad pół godziny.. i cały czas w dół Co za ulga... Po kilkuletniej przerwie siadłam na rower.. masakra..
I kancikowo o 7 rano..bez płota jest ekstra