Dziś było u nas tylko 13 stopni i nie chciało mi się nawet wychodzić do ogrodu. Ale jak wyszło słońce to na chwilę wyszłam i ja.
Hortensja Anabelle chyba zaczyna odżywać. Mam nadzieję, bo pojawia się ciemnozielony kolor na liściach. Podlałam ją pokrzywą, może pomogło? Taki efekt zaobserowałam dopiero na pierwszej z czterech.
I nie mogę nie pokazać róż, są przepiękne teraz.
Swany
Pastelle
Artemis
Od kilku godzin pada deszcz, pewnie niewiele płatków na nim zostanie, a szkoda, bo mają piękny waniliowy kolor i ciekawy kształt.
Eden, a za nią widać liście róży, na którą z niecierpliwością czekam. Liście są pięknie wybarwione. To Shropshire Lad. W ubiegłym roku miała może 2 kwiaty. Oby w tym było więcej.
Eden zachwyca mnie w pąku, później kwiaty są bardzo trwałe ale już nie takie urodziwe. Od tej róży wszystko się zaczęło
Crocus
Kilka ostatnich popołudni pada, ma to swoje zalety, nie trzeba podlewać, ale jednocześnie nie ma szansy wyjść do ogrodu popracować. Dziś tylko zdążyłam zrobić kilka zdjęć.
Ta rabatka powstała przy bramie, chyba jej jeszcze nie pokazywałam, udało mi się zlikwidować kawałek trawnika Roślinki są jeszcze małe, bukszpaniki wzdłuż murku mają go kiedyś zasłonić. Nie wiem po co o nich piszę, nawet ich nie widać jeszcze Żurawki sama dzieliłam.