Miałam w ogrodzie różne odmiany róż, zostały mi dwie, absolutnie niezawodne (u mnie, oczywiście) - to kanadyjska Alexander McKenzie oraz nostalgiczna Pastella. Kwitną właściwie bez przerwy, zwłaszcza Pastella. Kanadyjska ma malutkie chwile odpoczynku, ale wtedy ma mniej kwiatów, nie to, że wcale. Są odporne na choroby, mszyce tez się ich jakoś specjalnie nie imają, rosną u mnie w naprawdę słabej glebie a mimo to cieszą oczy cały czas.Szczerze polecam

Zdjęcia zrobione wczoraj, kanadyjska już pięknie kwitnie, Pastella obsypana pąkami i zaczyna kwitnąć.