To są u mnie, zamontowane na zaprawie (piasek z cementem). Ale gdybyś chciał oddzielić trawę i rabaty to można też umocować w ziemi, wtedy wszelkie zmiany nie robią problemów, bo kostkę się wyjmuje i przekłada.
Zanim przerośnie trawa, będą się ruszały i trzeba uważać przy koszeniu.
Bardzo się cieszymy, że jesteś, a zobaczysz że obecność u nas pozwoli Ci przebywać i rozmawiać o kwiatach i ogrodach do woli. Bardzo to wszyscy lubimy. Mamy osoby z Francji, Norwegii, Niemiec, Danii, Holandii - ale z USA jesteś pierwsza i bardzo nam się przyda to co opowiesz jak to jest z tymi ogrodami w Ameryce, czy tylko liczy się pogoń za wiadomo czym, czy też człowiek nieco się pochyla nad złamanym kwiatkiem? Ty na pewno
Jakbyś chciała nas poznać bliżej, chociaż kilka osób to obejrzyj sobie to
W tym wątku pokazujemy w jaki sposób przenosimy rośliny tarasowe i inne na zimowanie i w jaki sposób i gdzie spędzają zimę.
Przenosimy takie rośliny jak:
kaktusy, agawy i inne sukulenty, oleandry, fuksje, agapanty, kordyliny australijskie. Wszystkie wymienione w tym dziale, bo one nam w gruncie nie przezimują.
Nie ma żartów - wszystkie roślinki w donicach do domu marsz na zimę . Jedne niesione inne wiezione .
Macham wszystkim ogrodowiczankom i ogrodowiczanom .
Po prostu cudne, ja chcę zamieszkać tutaj a nie w domu
Tak. Też mi się podobało! Urządziłam tam swój kącik. W tym chlewiku wybiałkowałam ściany, zrobiliśmy posadzkę i nową stolarkę- ha, ha ha.
Kochana podlasianko..... u nas (bo ja też z Podlasia) w takim pierwszym pomieszczeniu zawsze była letnia kuchnia, gdzie przenosiło się całe życie od wiosny do jesieni. W chałupie się tylko spało
Chałupy, budynki gospodarcze, stodoła.. moja młodość u dziadków stanęła przed oczami... i ta ziemianka..
W Łomży mam rodzinę
Witaj na Forum
Ja też lubię foksiki i takie tam bylinki
Tylko jeśli nie jesteś konsekwentna to kilka tysiaków przy sobie miej - a przynajmniej kilkaset - bo te latarenki, detale do domów, te tysiące świeczek, świeczników, serwetek, ramek i wszystkiego co po drodze - no i te kfffiatki - nie wyjdziesz stamtąd
Wysublimowane dania to ja umiem robić Martku, różne takie ale od wielkiego dzwonu robię, no i ten dzwon chyba nadchodzi.
Absolutne nie stwierdzam,że nie potrafisz tylko nie koniecznie lubisz gotować To zaczerpnięte z twojego wyznania całkiem niedawno gdzieś u kogoś na wątku )))))
Zazdroszczę Irence i muszę chyba zejść coś szturchnąć z tego gadania ))))))))))))))))))))
zimą apetyt nam się zwiększa..ja już z pół kilo utyłam podjadam ciacha!!!