Irenko, miło że przyjaciółka pozwoliła Ci chociaż fotki zrobić

Rzeczywiście bez płotku nowy wymiar Twojego ogrodu się otworzył. Jest super. Jeszcze brzegiem puściłabym zimozielony bluszcz lub coś co się przez murek przewiesi na kostkę (płożące) albo lawendę.... albo róże okrywowe(?)....albo trawki posadziła na całej długości.
A może na 2 narożnikach klony palmowe bym posadziła?
......boję się coś wymyślać już że mnie wygonisz......ale to taki drobiazg, koncept tylko, może masz inne plany po zdjęciu płotka