Malutki pod lasem
21:10, 09 maj 2015
Niewiele zrobione, a kręgosłup boli 
Canny poszły na swoje miejsce, muszę je jeszcze czymś podsadzić, chyba tak jak w zeszłym roku aksamitkami i nagietkami.
Jedna poszła do donicy, bo zmarzła mi tam pelargonia, więc ją zastąpiła. Wszystko podsypane nawozem i podlane.
Kolejne 3 pelargonie wylądowały na oknie tym razem w kuchni. Chyba są różowe.

Canny poszły na swoje miejsce, muszę je jeszcze czymś podsadzić, chyba tak jak w zeszłym roku aksamitkami i nagietkami.

Jedna poszła do donicy, bo zmarzła mi tam pelargonia, więc ją zastąpiła. Wszystko podsypane nawozem i podlane.

Kolejne 3 pelargonie wylądowały na oknie tym razem w kuchni. Chyba są różowe.
