Ktos gdzies pytal o formowaniu klonow. Pare lat temu, jeszcze na 100 lat swietlnych przed poznaniem O. kupilam do rodzicow Garnet'a. Ja wiedzialam juz wtedy ze z nich taka pocieszna kupka jest. Ale w ub roku zobaczylam ze rodzice ida na przekor naturze i klon pnie sie w gore. Dzis mi mama zdjecie podeslala, rozmazane, ale widac ze jest tam palik i klon jest umocowany w 2 miejscach coby sie pionu trzymal. Na szczescie robia to szmatkami wiec nic sie w kore i drzewo nie wcina.
i absolutnie nie mowie ze tak byc powinno, ale jesli ktos sie uprze to mozna!
*** Bogdziu, floksy do mnie przylgnęły na stałe. No chyba, że je coś przerośnie. Też będę o Tobie myśleć. Chciałabym zobaczyć te aleje "pnących lilii", które widziałaś w Holandii, wciąż je mam przed oczami.
Floksy były i będą. Bez nich czegoś by brakowało w ogrodzie.
Trawką możemy się pochwalić, po wertykulacji i azotowaniu doszła do normy.
Zapychają wolne miejsce i są konkurencją dla chwastów.
I niebo dzisiaj jak w Egipcie, błękitne.
A z ilością zdjęć floksowych przesadziłam chyba. To dla Tych, co lubią.
Ja oglądam!!!!!!!!!!!!!!
Z braku czasu w nocy ale oglądam i niezmiennie się zachwycam Zachwycam się pięknością, ilością i różnorodnością Twojego ogrodu. To u Ciebie poznałam nazwy moich kwiatków.
A teraz chciałam się z Tobą podzielić dobrą wiadomością.
Moje pierwsze samodzielnie sadzone Leośki mają pączki i lawenda też ma cipunieńkie pączuszki
Nigdy nie myślałam, że tak będę się z tego cieszyć
Ile będę musiała czekać żeby powąchać moją lawendę?
Polska południowa boryka się z tym gównem. A pochodzi gdzieś z Europy zachodniej..
Sklepy internetowe pomagają w rozprzestrzenianiu. Stoi taka doniczka w szkółce, pakuje się do pudełka.. a tam w środku zong.. i idzie w świat.. a maszerują całkiem szybko.. wiec i na piechotę idą wcale nie ślimaczym tempem..
Zmiana tematu.. moje bordowe piwonie spod Przemyśla .. ręką pokazuję wysokość.. tym razem aparat postawiłąm na waderku... z dala od skalniaka
Ślimaki na razie piwonii zwykłych nie ruszają. Mają inne smakołyki.