Basiu praktycznie jeszcze nie widać. Ona dość późno rusza, jak grzebniesz w ziemi to zobaczysz różowe kłącza.
Patrzę na twój awatarek.. i widzę miłki od Bogdzi.. bałam się, że już ich nie mam, ale są.. i zaczynają kwitnąć. Wypieliłam stipę z ich sąsiedztwa Już stipy z foto koło miłków nie ma
Edit.. będzie pomocnik do łopaty Kwiatki niezagrożone
ze względu na tego psiutka i szkodnika
kora musiała zniknąc z pewnych rabat i aktualnie zmieniło się na tak
/original.JPG[/img]
a rabata koło kojca nabierze nowego kształtu i zostanie uzupełniona kamykami
na stan trawnika nie patrzcie jestem po wertykulacji więc masakra; szkoa, ze nie mogłam sobie pozwolic na cały ogród od razu tylko po jednej rabacie ale nic, nikt nie powiedział, że będzie łatwo
Jestem pod wrażeniem, trawniczek będzie wyglądał elegancko. Ja w tym roku nie dam rady tyle zdziałać. Nie mogę się uporać z innymi sprawami. Dzisiaj u nas wieje, ale i tak wybywam za chwilę na drugą działkę. Miłego wypoczynku
Jeśli to parkowa róża,to nie tnij jeszcze w tym sezonie, tylko przemarznięte końcówki, jeśli są.
Zobaczysz w tym sezonie jak będzie budowała krzaczek.
Jeśli będzie nieforemny,to ją w następnym sezonie potraktujesz sekatorem
Najbardziej lubię buki, za pokrój, połysk na liściach, jesienną ściółkę z liści... w buczynach o każdej porze roku panuje magiczny nastrój. W ogrodzie mam tylko buki kolumnowe Dawyck Purple, Dawyck Gold oraz Pendulę.
To zdjęcie sprzed trzech lat
Poza tym w moim ogrodzie najbardziej lubię parocję perską, brzozy pożyteczne, tulipanowce, platany (mam dwa), graba pendulę, wiśnie Amanogawy, klona Royal Red i ambrowca oczywiście
Wiem, że kiedyś będzie kłopot z liśćmi, ale uważam, że zalety drzew przewyższają ich kłopotliwość. I boleję, że na terenach podmiejskich (na takich mieszkam) działki są coraz mniejsze, zabudowa coraz gęstsza (oczywiście rozumiem względy ekonomiczne) a drzew bardzo brakuje
I bliskie mi są słowa Magdaleny Morskiej, która na początku XIXw. pisała:
"Każde stare drzewo jest skarbem nieocenionym we względzie upięknienia miejsca"
A w ogódku słonko sprzyja na tyle że i śierściuchowi na kontemplację się zebrało
Jakoś niedawno luby z łazienki krzyczy: "Jacyś ludzie oglądają nasz ogródek" [podjazd bo ogródka nie ma szans z ulicy zobaczyć). A że akuratnie miałam z aparatem wyjść to się powstrzymałam bo by się ludzie jeszcze przestraszyli że coś złego robią skoro ja z aparatem od razu wyskakuję hehe
Trzeba to przemienić w pozytywną energię lubego "no zobacz jak inni podziwiają, może jednak warto coś niecoś porobić czasem". Choć wczoraj dokończył światło, więc mogłam dosadzić parę cisów do szpaleru oraz posadzić tego z gołym korzeniem kupionego i przyciąć go w stożek. Ale jako że obstawiłam cisami w doniczkach to nie ma co pokazywać.
Za to trzmielina na patyczkach - czyli słoneczka jak to Marzenka mówi - ma ładne przyrosty. Mam nadzieję, że pryskanie miedzianem pozwoli im uniknąć choroby.
W domu jeszcze wielkanocne dekoracje... porównanie narcyzów, obie doniczki stoją w domu, z tym że te niższe i żywsze stoją na oknie gdzie od 2-3 dni jest ono ciągle otwarte, a te wyższe stoją na stole razem z królikami. Dziś nastąpiła podmiana.