Witajcie,
no to teraz sobie narobiłam bałaganu. Nie dość że skopałam (nie mylić z "przekopałam"

największą rabatę, to ugrzęzłam na rabacie przed domem.
Latem nawet znośnie wyglądała, bo i szałwia kwitła, krzewuszki nana purpurea dawały kolor, a tawuła golden princess żołte plamy. No, ale donica wciąż nie wymurowana (zaczynam się wahać, czy powinna być) i patrząc na miejsce gdzie miało byc drzewo widzę tylko rynnę (jakoś wcześniej mi nie przeszkadzała. Miała być śliwa dziecięca, ostatnio zastanawiałam się nad grujecznikiem (ale podobają mi się te wielopniowe, a tam nie ma miejsca na takie wielki chaszcz. Ze szczepionych brałam pod uwagę wiąza Camperdownii (PA na ok. 2 m, wiśnie Kanzan i ew. grujecznika) Potrzebuję świeżego spojrzenia...
1. może te tawuły zamienic na Golden Gem (na wiosne nie byłoby tak pusto)?
2. co z donicą murowaną, dawać? Jeśli nie, co w zamian?
3. Drzewo, krzew? Co pod nim.
Poratujcie...